Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

Rząd szykuje ustawę cenzorską? „Jeśli zablokują stację jak Republika, Polacy nie będą wiedzieli nic o faktach”

- Ja mam wrażenie, że złotym wiekiem dla Donalda Tuska był XVIII wiek, czyli po prostu Polski nie było - oznajmił w poniedziałek na antenie Telewizji Republika europoseł PiS Jacek Ozdoba. Polityk odniósł się tak do sposobu przedstawiania przez część mediów weekendowych dwóch konwencji - jego ugrupowania oraz Platformy Obywatelskiej. Zdaniem Ozdoby, niektóre redakcje pokazały wydarzenia w zakłamany sposób. Podkreślił jednocześnie, że dziś ważą się losy tego, czy rzetelne informowanie o polityce będzie miało w Polsce rację bytu.

W weekend odbyły się konwencje dwóch największych partii - Prawa i Sprawiedliwości i Platformy Obywatelskiej. Pierwsze z ugrupowań zorganizowało około 130 eksperckich paneli, podczas których - w kontekście największych problemów Polski - przygotowywało program wyborczy. Z wydarzenia drugiego do opinii publicznej przebiło się głównie to, iż Platforma "zjednoczyła się" z Inicjatywą Polską i Nowoczesną w jedną partię, która będzie nosić nazwę...  Koalicja Obywatelska.

O polityczne eventy na antenie Telewizji Republika red. Michał Rachoń pytał europosła PiS Jacka Ozdobę. Prowadzący zwrócił uwagę, że komunikat, który płynął ze strony PO dla politycznego laika może być mocniejszy. 

"My zastanawiamy się i tworzymy ideę programową, żeby konkretne rozwiązania położyć na stole"

– odparł Ozdoba.

Oznajmił, że jadąc dziś słuchał debaty w innej stacji niż Republika, gdzie mówiono o tym, że Donald Tusk "mówi językiem Trumpa i mówi o złotym wieku". - Ja mam wrażenie, że złotym wiekiem dla Donalda Tuska był XVIII wiek, czyli po prostu Polski nie było, bo była rozbiorowa, pod koniec XVIII wieku - oznajmił.

"[...] Donald Tusk nie mówił nic specjalnego. Zobaczcie, jakich on używał haseł, "wyście", "zrozumieliście" i mówił cały czas o jakimś zjednoczeniu, cytował Jana Pawła II. Na sali była Nowacka, a on cytuje nagle Jana Pawła II. [...] W takim przekazie, to muszę przyznać, Donald Tusk w nabijaniu ludzi w butelkę, w czarowaniu... umiejętność, która u niego jest nieprawdopodobnie rozwinięta, to jest umiejętność kłamania. To trzeba docenić"

– powiedział.

Przekaz dostosowany do PO

Polityk PiS oznajmił, że w innych stacjach telewizyjnych widział inne konwencje, niż były w rzeczywistości. - Widziałem odwrócone role. To, co robiła Platforma na konwencji, czyli "PiS", "PiS", PiSowi", "Kaczyński", "Kaczyński"... to, co mówił Donald Tusk, to wszystko przepisywano obozowi Prawa i Sprawiedliwości - oznajmił.

Wskazał, że dziś jest jeden z ostatnich dni na zgłoszenie wysłuchania publicznego w sprawie DSA. - [...] czyli aktu prawnego, który nie jest wcale aktem prawnym europejskim, tylko jest próbą wprowadzenia cenzury przez Platformę Obywatelską w Polsce. Jeżeli odbierzemy internet, jeżeli wyłączymy stację taką, jak Republika, to Polacy nie będą wiedzieli nic programie, o faktach - oznajmił.

"A to co pan mówi o rywalizacji na kłamstwo, to proszę nas zwolnić z tego obowiązku. Nie jesteśmy w stanie wygrać z Donaldem Tuskiem w kłamstwie, bo nikt z nas nie jest w stanie wyjść i kłamać, kłamać, kłamać i mówić na koniec w taki sposób, że "1000 razy kłamstwo powtórzone zaczyna być prawdą", bo nie będzie nigdy prawdą"

– oznajmił.

DSA

Mówiąc o kwestii DSA, Ozdoba mówił o rządowym projekcie ustawy, który stanowi dostosowanie polskich przepisów do rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej w sprawie jednolitego rynku usług cyfrowych (DSA; Digital Services Act).

Autorzy dokumentu twierdzą, że "dzięki temu w Polsce powstanie nowoczesny system skutecznej walki z nielegalnymi treściami oraz dezinformacją, który będzie chronił użytkowników w sieci i zapewni przejrzyste zasady działania dla platform internetowych".

Na zagrożenia związane z projektem zwrócił uwagę m.in. prezydent Karol Nawrocki. Jego zdaniem, "pod pozorem walki z nielegalnymi treściami i dezinformacją rząd chce ograniczyć wolność słowa, poprzez wprowadzenie mechanizmu blokowania wypowiedzi arbitralnymi decyzjami administracyjnymi urzędników".

Źródło: niezalezna.pl