Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

Tusk forsuje cenzorską ustawę. PiS apeluje o udział w wysłuchaniu publicznym. „Trzeba zablokować przepisy”

"Nie pozwólmy na to, żeby ten zły projekt wszedł w życie. Nie pozwoliliśmy na ACTA 1, nie pozwoliliśmy na ACTA 2, więc nie pozwólmy też na ACTA 3" - zaapelował w poniedziałek szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Błaszczak. Polityk zachęca do blokady rządowego projektu ustawy w sprawie jednolitego rynku usług cyfrowych. Przekonywał, że rząd szykuje Polakom cenzurę w sieci, a jedyna możliwość sprzeciwu to udział w wysłuchaniu publicznym, które odbędzie się w przyszły wtorek - 4 listopada.

W poniedziałek upływa termin zgłoszeń na wysłuchane publiczne rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną oraz niektórych innych ustaw. Projekt stanowi dostosowanie polskich przepisów do rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej w sprawie jednolitego rynku usług cyfrowych (DSA; Digital Services Act). Jak przekonuje ustawodawca, "dzięki temu w Polsce powstanie nowoczesny system skutecznej walki z nielegalnymi treściami oraz dezinformacją, który będzie chronił użytkowników w sieci i zapewni przejrzyste zasady działania dla platform internetowych".

Wielu komentatorów wskazuje jednak, że zmiana prawa w ten sposób, doprowadzi do cenzury w internecie. Rządzącym zarzuca się, że szykują możliwość do tego, aby to urzędnicy decydowali o tym, jakie treści mogą być publikowane, a które będą usuwane z sieci. O społeczny sprzeciw wobec ustawy apeluje Prawo i Sprawiedliwość.

"Czas na blokadę ACTA 3"

"Rząd przymierza się do tego, żeby wprowadzić cenzurę w internecie, a więc to jest kolejna odsłona - ACTA 3. Teraz mamy do czynienia z sytuacją, w której urzędnik wskazany przez Donalda Tuska, wybrany przez większość koalicji 13 grudnia, będzie decydował o zablokowaniu treści w internecie, w mediach społecznościowych [...]  trzeba się temu przeciwstawić i to bardzo jednoznacznie, bardzo wyraźnie"

– powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej Mariusz Błaszczak.

Wyraził zadowolenie ze sprzeciwu, który pojawił się w mediach społecznościowych, ale wskazał, że to wciąż za mało "żeby powstrzymać cenzurę, którą chce nałożyć Donald Tusk i jego rząd". - Żeby to zrobić skutecznie, trzeba zablokować te złe przepisy w polskim Sejmie - podkreślił.

Zaapelował o działania do wszystkich, "którzy troszczą się o wolność, którzy troszczą się o to, żeby cenzura nie wróciła, którzy chcą zablokować tak, jak zablokowane zostały ACTA 1, ACTA 2 za czasów pierwszych rządów Donalda Tuska". - Bardzo proszę o zgłaszanie swojego udziału wysłuchaniu publicznym. Dziś, do końca dnia, można to jeszcze zrobić. Są specjalne formularze. Trzeba wypełnić taki formularz i zgłosić się na wysłuchanie publiczne. Ten głos jest niezwykle istotny dla wolności w naszym kraju - oznajmił.

"Kaganiec" szykowany przez rząd

"Ten kaganiec, który próbuje założyć Donald Tusk i jego ekipa na internet charakteryzuje się również tym, że wymyślili sobie, że prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, który będzie cenzurował internet, będzie miał do dyspozycji budżet, który to budżet będzie wydawał na opłacanie sygnalistów. A więc zakładam, że będzie tak, jak niedawno miało to miejsce w Senacie, gdzie marszałkiem jest Małgorzata Kidawa-Błońska, która sfinansowała występy ludzi, których nazwać można hejterami, którzy dostali pieniądze na to, żeby no pokazywać hejt i mogę powiedzieć wprost, że tak będzie i w tym przypadku, że ci znani hejterzy - nie będę ich nazwisk przywoływał [...] zapewne dostaną finansowanie z UKE, będą tymi sygnalistami, którzy będą tropić mowę nienawiści i to będzie pozór, dla którego będą nakładane sankcje w postaci zablokowania treści - na przykład - związanych z krytyką nielegalnej migracji, czy związanych z szaleństwem dotyczącym ideologii lewicowej"

– wyjaśnił.

Błaszczak ocenił, że po wejściu forsowanej przez rząd ustawy, wypowiedź Donalda Trumpa o tym, że są dwie płcie "byłaby zapewne ocenzurowana" przez szefa UKE, "bo przecież uznane by to zostało stwierdzenie - jak najbardziej zgodne z prawdą - za mowę nienawiści". - Przestrzegamy przed bardzo groźną projektem ustawy, który jest forsowany w Sejmie. Jest to projekt rządowy, rządu koalicji 13 grudnia i bardzo prosimy o sprzeciw, bardzo prosimy o to, żeby zgłaszać się na wysłuchanie publiczne, które odbędzie się w przyszły wtorek, żeby jeszcze dziś - do końca dnia - takie zgłoszenia skierować do Sejmu i żeby protestować - mówił.

"Nie pozwólmy na to, żeby ten zły projekt wszedł w życie. Nie pozwoliliśmy na ACTA 1, nie pozwoliliśmy na ACTA 2, więc nie pozwólmy też na ACTA 3"

– skwitował.

 

Źródło: niezalezna.pl