Obawiam się, że panowie z ABW mieli świadomość, iż pokazują te akta agentowi rosyjskich służb specjalnych, który był w naszym kraju oskarżony o szpiegostwo - przyznał dziś prezydent Andrzej Duda. Jak podała „Rzeczpospolita”, zanim szpieg GRU Paweł Rubcow został wydany Rosji, miał możliwość zapoznania się z dokumentami swojego śledztwa, w tym materiałami tajnymi.
Paweł Rubcow, zanim doszło do jego ekstradycji do Rosji, otrzymał dostęp do materiałów zgromadzonych w ramach prowadzonego przeciwko niemu śledztwa.
Co istotne, wśród udostępnionych dokumentów znalazły się także te o charakterze tajnym. Prokuratura, mając możliwość ograniczenia dostępu do najbardziej wrażliwych materiałów, nie skorzystała z przepisów, które od 2021 roku pozwalają na ochronę „ważnego interesu państwa”.
Do sprawy odniósł się dziś prezydent Andrzej Duda. Przypominając, że za poprzednich rządów Donalda Tuska została zawarta umowa pomiędzy SKW a FSB, jeżeli chodzi o współpracę, zapytał: „Czyżby ta współpraca między służbami rosyjskimi a służbami RP pod rządami PDT była kontynuowana? Bo tak to wygląda”.
Wskazał, że w czasie starań Rubcowa o dostęp do materiałów „nie było żadnych wątpliwości, że ten pan jest rosyjskim agentem”.
- Było wiadomo, że będzie uczestniczył w wymianie, która jest organizowana przez służby USA
- dodał.