Senator Polski 2050 Mirosław Różański - w niedawnym wywiadzie dla niemieckiej gazety "Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ) - krytykował duże projekty zbrojeniowe, realizowane przez rząd Prawa i Sprawiedliwości oraz ministra obrony narodowej Marusza Błaszczaka. Zdaniem Michała Jacha z PiS, zamówienia dla Sił Zbrojnych RP, które jeszcze realizuje MON, wynikają z zagrożenia rosyjskiego. - Obecnie Różański próbuje psuć mądre decyzje, które wynikają z potrzeby i realnych zagrożeń dla Polski. Potrzeby dla armii wynikają przede wszystkim ze Strategicznego Przeglądu Obronnego, w który zaangażowani byli eksperci wojskowi oraz generałowie. Ten gruntowny audyt naszego bezpieczeństwa był bardzo ceniony w NATO – tłumaczy parlamentarzysta.
Wywiad z Mirosławem Różańskim, w którym generał krytykuje realizowaną od lat modernizację Sił Zbrojnych to kolejne ostrzeżenie, że na tym polu - mimo gremialnego poparcia dla ustawy o obronie ojczyzny - może dojść do korekty. W rozmowie z niemieckim dziennikiem "Frankfurter Allgemeine Zeitung" Różański opowiada, że hasła o budowie najsilniejszej armii lądowej w Europie są populistyczne.
Senator Trzeciej Drogi krytykuje ponadto zakup kolejnego rodzaju systemów wyrzutni rakietowych poza zestawami HIMARS, którymi są systemy K239 CHUNMOO. "A jeśli kupuje się w Ameryce, to dlaczego jeszcze sprowadza się rakiety Chunmoo z Korei Południowej?" - pytał były wojskowy. "Krótko mówiąc: potrzebujemy mniej wyrzutni, a więcej rakiet do zestrzeliwania. Sytuacja w Ukrainie pokazuje, jak ważna jest amunicja" - doradza Różański.
Z tymi opiniami nie zgadza się poseł PiS Michał Jach, który wskazuje na błyskawiczne tempo dostaw sprzętu wojskowego - w tym nie tylko systemów wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych CHUNMOO, ale również czołgów K2, lekkich samolotów bojowych rodziny FA-50 oraz haubicoarmat samobieżnych K9. Polska ponadto podejmuje kroki mające na celu produkcję pocisków na miejscu m.in. do wyrzutni CHUNMOO, amunicji czołgowej oraz rakiet do systemów obrony powietrznej takich jak NAREW.
W opinii Jacha, cele te wynikają ze Strategicznego Przeglądu Obronnego, nad którym pracowali eksperci wojskowi i generałowie.
- Pan generał chyba nie wie co mówi. Te liczby i potrzeby wynikają ze Strategicznego Przeglądu Obronnego z 2016 roku, przeprowadzonego za czasów ówczesnego ministra Antoniego Macierewicza. To był gruntowny audyt naszego bezpieczeństwa, który był bardzo ceniony w NATO za profesjonalizm. Z przeglądu właśnie wynikała konieczność zwiększenia liczebności naszej armii, jak i sił zbrojnych. Strategiczny Przegląd Obronny nadzorował ówczesny minister Tomasz Szatkowski, ale zaangażowani byli w stworzenie tego dokumentu eksperci wojskowi i generałowie