Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek pojawił się dziś w budynku Sądu Najwyższego. Sędzia prof. Aleksander Stępkowski, stając w obronie niezależności Sądu, stanowczo przerwał konferencję prasową zorganizowaną przez polityka rządzącej koalicji. Sędzia zarzucił ministrowi – będącemu jednocześnie Prokuratorem Generalnym – bezprawne wejście na teren sądu bez zgody jego gospodarza. W odpowiedzi usłyszał m.in. obraźliwe sformułowanie "panie neosędzio".
Sędzia komentuje: Pokaz pogardy dla instytucji państwa
- To nie było zwykłe przekroczenie granic, to był pokaz pogardy dla instytucji państwa - skomentowała na portalu X.com sędzia Kamila Borszowska-Moszowska.
Rada Ławnicza zaprasza ministra na konferencję prasową bez wiedzy I Prezes SN, a jej przewodniczący z bezczelną pewnością siebie poucza sędziego Sądu Najwyższego, że jest „nielegalny”. To nie tylko brak kultury to pogarda dla zasad państwa prawa i samej instytucji, w której zasiadają.
– zaznaczyła.
- Sąd Najwyższy to nie folwark, nie scena polityczna i nie miejsce na samowolne występy samozwańczych „gospodarzy”. Jeśli ktoś w Radzie Ławniczej nie rozumie, że działa w ramach porządku konstytucyjnego, to znaczy, że zapomniał, gdzie jest i komu ma służyć. Granica przyzwoitości właśnie została przekroczona. I to w miejscu, które powinno być jej strażnikiem - podkreśliła Borszowska-Moszowska.
Szanowni Państwo nie było zwykłe przekroczenie granic to był pokaz pogardy dla instytucji państwa. Rada Ławnicza zaprasza ministra na konferencję prasową bez wiedzy I Prezes SN, a jej przewodniczący z bezczelną pewnością siebie poucza sędziego Sądu Najwyższego, że jest… https://t.co/2kHzfaiJmt
— Kamila Borszowska-Moszowska (@Kamilabormosz) October 10, 2025