- Film Agnieszki Holland jest takim ubijaniem gruntu pod nową politykę migracyjną, którą będzie realizował Donald Tusk, jeżeli nie daj Boże by wygrał, bo to będzie po prostu realizacja wskazówek z Berlina. W ten sposób powtórzy się rok 2014, kiedy rząd Platformy Obywatelskiej i PSL-u chciał do nas sprowadzać "każdą liczbę" uchodźców - ocenił poseł PiS Jan Mosiński w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.
Lider Prawa i Sprawiedliwości, wicepremier Jarosław Kaczyński wygłosił oświadczenie w związku z premierą filmu Agnieszki Holland - "Zielona Granica". W jego ocenie "film ma ten ma taki charakter, aby stanowił przygotowanie do zburzenia ogrodzenia i wydania zgody na relokację. Tak to trzeba odbierać na płaszczyźnie politycznej. Na płaszczyźnie faktów". - Chodzi o ukazanie w ten sposób sytuacji na granicy. Ma to niektórych przekonać, że obrona naszej granicy to przestępstwo. Druga sprawa to ojkofobia. Ten film na charakter odrażający, haniebny, obrzydliwy. To jest element wyraźnie występujący w jej [Agnieszki Holland - red.] wywiadach - nienawiść do swojej ojczyzny... Ona o tym mówiła wielokrotnie w rozmaitych wywiadach. Trzeba to potępić i to z całą siłą. Tym bardziej, kiedy ta ojczyzna jest w takiej sytuacji, jak teraz Polska. Mamy wojnę na Ukrainie, wojnę hybrydową skierowaną przeciwko Polsce. Wpisywanie się w narracje Putina, Łukaszenki to rzecz niebywała - mówił.
Przypominamy, że kwestie te będą przedmiotem październikowego referendum. To w nich Polacy odpowiedzą na takie pytania jak: "Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?"; "Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?".
Diagnozę Jarosława Kaczyńskiego w rozmowie z portalem Niezalezna.pl skomentował poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Mosiński. - Uważam, że pan prezes ma rację. To jest przygotowanie pod to, aby po pierwsze podważyć sens budowania zapory na granicy z Białorusią. To lewactwo, co tam biegało po granicy, znieważało polski mundur, jest tego potwierdzeniem - ocenił.
- A poza tym uważam, że ten film jest takim ubijaniem gruntu pod nową politykę migracyjną, którą będzie realizował Donald Tusk, jeżeli nie daj Boże by wygrał, bo to będzie po prostu realizacja wskazówek z Berlina. W ten sposób powtórzy się rok 2014, kiedy rząd Platformy Obywatelskiej i PSL-u chciał do nas sprowadzać "każdą liczbę" uchodźców