Tusk zaniepokojony tranzytem ukraińskiego zboża przez Polskę? Rachoń: Podważa kluczowy aspekt pomocy

Donald Tusk, lider PO, podczas spotkania z rolnikami zwracał uwagę na problemy, jakie może generować tranzyt ukraińskiego zboża przez Polskę. Część dziennikarzy jest oburzona wypowiedzią byłego premiera. - Zupełnym przypadkiem po raz nie wiem który jest to akurat działanie zbieżne z celami rosyjskiej machiny wojennej - twierdził Michał Rachoń.

fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

- Pierwszy sygnał, który otrzymałem, to także niepokój związany z niespodziewaną przecież konkurencją, na razie mówiliście o kukurydzy, ale generalnie także zboża, które płyną z Ukrainy. Jest wojna, jest blokada portów i coraz więcej transportów idzie z Ukrainy przez Polskę do innych krajów, ale, niestety, z punktu widzenia polskich rolników oznacza to, że część tych zbóż będzie sprzedawanych tutaj w Polsce po wyraźnie niższych cenach - mówił podczas spotkania z rolnikami w Biestrzykowie na Dolnym Śląsku Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej.

Część dziennikarzy zwróciła uwagę na słowa Tuska, wskazując na ich zbieżność z narracją antyukraińską, szerzoną m.in. przez propagandowe ośrodki rosyjskie.

Jednym z głównych problemów związanych z wojną na Ukrainie jest blokada eksportu zboża nałożona przez Rosję. Niemożność wysłania zbóż z ukraińskich portów zmusza zaatakowany kraj do korzystania z alternatywych form transportów, jednak nie tak efektywne jak dotychczasowe. Problem z wysłaniem zboża potęguje problem żywnościowy w wielu krajach świata, szczególnie w Afryce i Ameryce Południowej.

Polski premier, Mateusz Morawiecki, podczas wizyty w Kijowie w ubiegłym tygodniu rozmawiał o tej sprawie.

- Ten temat pojawił się oczywiście dzisiaj podczas konsultacji międzyrządowych, ale też ten temat jest tematem kluczowym, który jest dyskutowany na posiedzeniach Unii Europejskiej, Rady Europejskiej, a także innych forach międzynarodowych

 - zaznaczył Morawiecki w odpowiedzi. Jak dodał, "wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że jeżeli zboże z Ukrainy teraz nie zostanie wywiezione, nowe ziarna nie zostaną zasiane, to może to doprowadzić do zakłócenia bezpieczeństwa żywnościowego w północnej Afryce, czy w ogóle w Afryce, także subsaharyjskiej Afryce i na Bliskim Wschodzie".

Morawiecki zwrócił uwagę, że taka sytuacja może z kolei doprowadzić "do reperkusji o zupełnie nieznanych dzisiaj rozmiarach".

- Dlatego i Unia Europejska, i Stany Zjednoczone zdają sobie sprawę z powagi sytuacji - zapewniał.

Premier dodał, że Polska stara się pomóc Ukrainie nie tylko wyeksportować zboże, ale - jak oświadczył - "staramy się również wypracować nowe rozwiązania, nowe połączenia, nowe rozwiązania infrastrukturalne, poprzez które również w przyszłości będziemy mogli pomagać w eksporcie ukraińskich towarów".

- Czyli Polska byłaby takim hubem eksportowym dla Ukrainy, zwłaszcza na czas niepokoju, w którym przyszło nam dzisiaj funkcjonować

 - wyjaśnił.

 



Źródło: niezalezna.pl, pap

 

#Polska

mn
Wczytuję ocenę...
Komentarze (202)
Anonim 07.06.2022 08:29
T-eraz U-słyszycie S-ame K-łamstwa Oto cały Tusk i jego POniemiecka organizacja
Rolnik 07.06.2022 00:52
Fakty są jednak na dziś takie, że dwa tygodnie temu można było sprzedać pszenicę paszową po 1600 zł netto za tonę. Natomiast dziś można kupić ukraińską po 1300 zł netto loco granica.
qwerty 07.06.2022 01:56
świetny początek walki z inflacją
Anonim 06.06.2022 23:38
Aja jestem zaniepokojony jego rozumem i wygladem toto nie moze zrozumiec ze tu jest Polska ,a nie szwaby Tesciowa poprowadz go
Tedi 06.06.2022 22:24
Czy to prawda że po Kaszubsku" tusk" to Kundel a po Norwesku-Oszust???????
Zobacz wszystkie »
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo