Senat próbował wysłać KODziarzy na ławników do Sądu Najwyższego. Teraz okazuje się, że jedną ze wskazanych przez samozwańczą "demokratyczną opozycję" była znana zadymiara Sława Rafalak, radna gdańskiej dzielnicy Oliwa, która stała się "sławna" z powodu wulgaryzmów podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej.
"Gazeta Polska Codziennie” ujawniła, że I prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Manowska wysłała do marszałka Tomasza Grodzkiego pismo, w którym podkreśliła konieczność reasumpcji październikowego głosowania Senatu nad uchwałą ws. wyboru ławników do SN. Chodzi o 26 osób zgłoszonych przez Komitet Obrony Demokracji. Żadna z nich dotychczas nie została zaprzysiężona. Powód?
Po zapoznaniu się z aktywnością społeczną i publicystyczną tych osób, znaną m.in. z mediów społecznościowych, prezes Manowska powzięła zasadnicze wątpliwości co do spełnienia przez te osoby ustawowych wymagań stawianych przed ławnikami.
- tłumaczył wówczas „GPC” sędzia Aleksander Stępkowski, rzecznik Sądu Najwyższego.
Portal TVP Info ujawnił, że wśród senackich nominatów znalazła się gdańska radna dzielnicy Oliwa - Sława Rafalak, która jest znaną prowokatorką z miesięcznic smoleńskich, która zasłynęła z wulgarnego języka i relacjonowania na facebookowym profilu Komitetu Obrony Demokracji próby zakłócania oficjalnych uroczystości m.in. w lipcu, sierpniu i listopadzie 2021 roku.
Jeden z jej popisów można zobaczyć tutaj.
Autorką tego nagrania jest ŁAWNICZKA Sława Rafalak (podopieczna Dulkiewicz) świeżo wybrana przez senat oskarżanego o przyjmę ile mogę Grodzkiego. TACY nieskazitelni ławnicy wybrani przez SENAT mają stać na staży PRAWA i decydować o WYROKU w Twojej sprawie! #JaCieNieMoge pic.twitter.com/U3rlX7YY4c
— Gdański Komisarz (@MalaSycylia) January 13, 2023
Według rzecznika Sądu Najwyższego, Senat "całkowicie nie wziął pod uwagę art. 7. konstytucji, który mówi, że wszystkie organy państwa, działają na podstawie i w granicach prawa".
– Problemy pojawiają się wtedy, kiedy kandydaci na ławników - niezależnie od swej przynależności do tej czy innej organizacji, publicznie wyrażają opinie lub zachowują się w sposób, który dyskwalifikowałby ich gdyby ubiegali się o stanowisko sędziego zawodowego
– cytuje Stępkowskiego tvp.info.