Po głosowaniu nad komisją ds. zbadania wpływów rosyjskich Donald Tusk groził, że "ci, którzy zagłosowali za złamaniem Konstytucji, będą tego bardzo, bardzo żałowali". Teraz do gróźb - tym razem pod adresem prezydenta RP - dołącza Róża Thun und Hohenstein.
Sejm opowiedział się w piątek przeciwko senackiej uchwale o odrzuceniu ustawy ws. powołania komisji ds. rosyjskich wpływów. Oznacza to sejmową zgodę na powołanie komisji - ostateczna decyzja należy jednak do prezydenta RP, na którego biurko trafiła ustawa.
Mocno przeciwna powołaniu komisji jest opozycja, krytykująca rozwiązanie i grożąca - ustami Tuska - konsekwencjami za jej uruchomienie.
Teraz do gróźb dołącza europosłanka Róża Thun und Hohenstein (Polska 2050), tym razem kierując je pod adresem prezydenta Dudy.
Thun oceniła komisję jako "coś ohydnego" i "niszczącego demokrację oraz wizerunek Polski na scenie międzynarodowej"
– Prezydent musi też myśleć troszkę o swojej przyszłości jednak i ta jego przyszłość, jeżeli on by zatwierdził taką komisję, jest kompletnie przekreślona, to jeszcze jest młody człowiek i na pewno chce jeszcze coś w życiu zrobić
Róża Thun o „lex Tusk”: Prezydent też musi myśleć o swojej przyszłości. To jeszcze jest młody człowiek.
— Rozmowa Piaseckiego (@tvn24rozmowa) May 29, 2023
ZOBACZ #RozmowaPiaseckiego w TVN24 GO >>>https://t.co/keuUfxl4fE
CZYTAJ też >>>https://t.co/1kJSPtE29b pic.twitter.com/S5Y8KJ107L
Pewien czas temu pojawił się spekulacje dotyczącego tego, że po zakończeniu drugiej kadencji na urzędzie prezydenta RP Andrzej Duda będzie rozważał karierę w strukturach międzynarodowych, np. Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Dziś o 10.30 zaplanowano oświadczenie prezydenta RP dla mediów.
Szef Gabinetu Prezydent RP, Paweł Szrot odnosząc się w sobotę w w Programie Trzecim Polskiego Radia do tej ustawy, stwierdził, że "prezydent uważa, że im więcej jawności w życiu publicznym, im więcej wyjaśniania tego, co budzi publiczne kontrowersje, tym lepiej".
"Nie będę uprzedzał o decyzji pana prezydenta. Sprawa budzi poważne kontrowersje publiczne, więc tym bardziej analizy będą szczegółowe i wnikliwe. Pan prezydent ma kilka możliwości do zastosowania i jedną z nich wybierze" - zaznaczył.