Decyzja sądu o umorzeniu sprawy jeszcze przed jej startem, z powodu rzekomego "oczywistego braku faktycznych podstaw oskarżenia", jest tym bardziej zdumiewająca, gdy przyjrzymy się szczegółom aktu oskarżenia.
Płatna protekcja i posady w państwowych spółkach
Kluczowy i najpoważniejszy zarzut w ramach "wątku polskiego" dotyczył okresu, gdy Sławomir Nowak był jedną z najbardziej wpływowych osób w państwie – pełnił funkcję szefa Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska oraz ministra transportu. Według ustaleń śledczych, Nowak miał w tym czasie przyjmować "korzyści majątkowe w zamian za pomoc w uzyskaniu intratnych stanowisk i kontraktów w państwowych spółkach".
Po to Tuskowi była prokuratura. Po Grodzkim i Giertychu przyszła kolej na Nowaka. Jego sprawa korupcyjna była wyjątkowo dobrze udokumentowana, a i tak ją skręcono.https://t.co/sHYaLc7Iut
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) September 20, 2025
Prokuratura precyzyjnie określiła kwotę, jaką Nowak miał przyjąć w zamian za swoje wpływy. Jak czytamy w materiałach śledztwa, "w tym wątku postępowania kwota przyjętych łapówek opiewa na nie mniej niż 320 000 zł".
Setki tysięcy za spotkanie z władzami Gdańska
To jednak nie koniec listy zarzutów. Kolejna sprawa, którą objęto aktem oskarżenia, dotyczyła pośrednictwa i wykorzystywania swoich politycznych koneksji w rodzinnym Gdańsku. Śledczy ustalili, że Nowak w zamian za "korzyść majątkową w wysokości około 760 000 zł miał podjąć się załatwienia sprawy poprzez zorganizowanie spotkania przedstawicieli spółki deweloperskiej z władzami miasta Gdańska".
Oznacza to, że były minister, według prokuratury, za gigantyczną kwotę niemal miliona złotych, miał handlować dostępem do gdańskich urzędników, ułatwiając prywatnej firmie załatwienie jej biznesowych interesów.
https://t.co/ISpGZfC43d
— Stowarzyszenie Ad Vocem (@StAdVocem) September 20, 2025
Grodzki, Giertych, Wałęsa, Nowak, Banaś, Kramek, Wojtunik, Domaradzki … wierzchołek góry lodowej
Rzadko się zdarza, żeby prokurator podjął decyzję o przychyleniu się do umorzenia sprawy po wpłynięciu aktu oskarżenia. Szczególnie w takiej sprawie,…
Fałszowanie dokumentów
Na tym nie koniec. "Wątek polski" obejmował również zarzuty dotyczące fałszerstw. Były minister został oskarżony o "podżeganie lekarza z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie do wystawienia mu zaświadczeń lekarskich". Dokumenty te miały posłużyć Nowakowi do usprawiedliwienia nieobecności w pracy, gdy kierował już ukraińską agencją drogową Ukrawtodor.