Putin
Szczyt NATO a postawa Turcji. Karolina Olszowska: Erdoğan nie będzie torpedował decyzji Sojuszu ws. Rosji
Sytuacja Recepa Erdoğana nie jest łatwa, bo z jednej strony balansuje między NATO a Rosją, czy między Ukrainą i Rosją i wydaje się, że do tego momentu wychodził na tym korzystnie. Jednak Turcja nie chce wystąpić z NATO, a z drugiej strony uzależnienie od Rosji nie jest małe. Przecież to Putin wspierał Erdoğana podczas wyborów prezydenckich. Otwarto pierwszy reaktor elektrowni jądrowej, którą w Turcji buduje Rosja, czy też odroczono termin spłaty należności za rosyjską energię. Przed wyborami i przy tak dużej inflacji i ubożeniu Turków, miało to duże znaczenie. Pokazuje to, jak skomplikowane jest aktualnie położenie Erdoğana. Nie uważam jednak, że będzie on blokował ważne decyzje Sojuszu przeciwko Rosji. Jeśli będzie jakieś torpedować, to w tureckim interesie, tak jak było do tej pory. Wydaje się jednak, że tutaj głównym zagadnieniem związanym z Turcją będzie kwestia dołączenia Szwecji do NATO – mówi w rozmowie z portalem Niezalezna.pl dr Karolina Wanda Olszowska, historyk i turkolog, prezes Instytutu Badań nad Turcją, wykładowca w Instytucie Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Zniszczenie zapory w Nowej Kachowce próbą opóźnienia kontrofensywy ukraińskiej - mówi ekspert
We wtorek Rosjanie zniszczyli zaporę wodną w Nowej Kachowce na Dnieprze doprowadzając do zalania kilkuset kilometrów kwadratowych po obu stronach rzeki. -Jest to próba związania istotnych elementów państwa ukraińskiego, które musi uporać się ze skutkami katastrofy wywołanej przez Rosję. Działania te wpisują się również w próbę ograniczenia potencjalnych kierunków uderzeń wojsk ukraińskich – mówi prof. Piotr Grochmalski. Zdaniem politologa wywołanie przez Kreml katastrofy na tak dużą skalę w obwodzie chersońskim ma związać chwilowo siły ukraińskie i umożliwi Rosji przerzut części wojsk z frontu do rosyjskiego obwodu biełgorodzkiego, gdzie działają walczące po stronie Kijowa Rosyjski Korpus Ochotniczy i Legion Wolność Rosji.
"Miejcie na niego oko, wkrótce umrze". Łukaszenka przestał pojawiać się publicznie
Od wtorku białoruski dyktator Alaksander Łukaszenka nie pojawił się publicznie. Po raz ostatni widziany był na uroczystościach w Mińsku z okazji dnia 9 maja. Poruszający się z trudem Łukaszenka złożył tego dnia wieniec przed pomnikiem w białoruskiej stolicy i nie wygłosił tradycyjnego przemówienia, co przydarzyło mu się po raz pierwszy. Zdaniem ukraińskich mediów, Łukaszenka mógł zostać otruty lub cierpi na ostatnie stadium jednej z ciężkich chorób.