I Rzeczpospolita
Wolność, równość, Polska...
Henryk Sienkiewicz pisząc „Trylogię” kierował się przede wszystkim chęcią pokrzepienia polskich serc znękanych trwającą już od stu lat niewolą. Ukazując przeszłą chwałę i wielkość, nie omieszkał wytykać rodakom wad narodowych. Jedną z nich było uparte trzymanie się starych i przestarzałych rozwiązań. Krytykę konserwatyzmu, ślepego na pożytki postępu włożył Sienkiewicz w usta Pana Wołodyjowskiego, który patrząc z uznaniem na szwedzki ufortyfikowany obóz rzekł do Zagłoby: „Siła książek w cudzoziemskim wojsku człek musi zjeść, siła rzymskich autorów przewertować, nim oficerem znaczniejszym zostanie, u nas zaś nic to. Po staremu jazda w dym kupą chodzi i szablami goli, a jak zrazu nie wygoli, to ją wygolą… — Gadaj zdrów, panie Michale! a któraż nacja tyle znamienitych wiktoryj odniosła? — Bo i inni dawniej tak samo wojowali, nie mając zaś tego impetu, musieli przegrywać; ale teraz zmądrzeli i patrz waćpan, co się dzieje”.
Ważne słowa redaktora naczelnego „Gazety Polskiej”. Tomasz Sakiewicz: Polskość to wybór serca
Na kanwie debaty nad nowelizacją ustawy o IPN zaczął się znowu przewijać wątek narodowy. Co to znaczy być Polakiem? Kto jest Polakiem? Wspaniałą lekcję dało nam wielu Polaków, którzy mają korzenie żydowskie. Bardzo mocno stanęli w obronie Polski, w czasie gdy nasi współobywatele niemający takiego pochodzenia, atakowali nasz kraj nawet na arenie międzynarodowej. Kto okazał się lepszym Polakiem? Ten, kto z dziada pradziada udowadnia swoje słowiańskie korzenie, czy ten, co Polski broni?