„Biała-głowa lub białka pospolita dawniej u nas nazwa niewiasty, kobiety, od białego głowy zawicia, które było od czasów lechickich powszechnym zwyczajem narodowym” – pisze w „Encyklopedii staropolskiej” Zygmunt Gloger. Wspomina też, iż wyraz „kobieta”, choć może jeszcze dawniejszy niż białogłowa był kiedyś obelżywy, bo znaczył tyle co „samica”. W „Sejmie niewieścim” Bielskiego, wydanym w 1595 roku, znajdziemy takie strofy: Starajmy się o lepsze z swej strony porządki,/ Chociaż może nas zowią: białe głowy, prządki,/ Ku większemu zelżeniu – kobietami zowią…
„Sejm niewieści” to satyra ukazująca obrady kobiecego parlamentu. Bierze w nich udział siedem kobiet: Beata, Eufemija, Kataryna, Konstancya, Ludomiła Potencyana i Polixena. Obradujące zwracają uwagę na nieudolność męskiego panowania nad krajem, brak troski o wspólne dobro Rzeczypospolitej. Swoją argumentację roli kobiety w świecie opierają o tradycję antyczną, kiedy kobiety nie tylko często doradzały mężczyznom, ale same rządziły i walczyły o swoje. Jedyną oponentką w grupie jest Konstancyja, która powołuje się na starotestamentowe przekonanie, że kobieta należy do mężczyzny, postulaty swoich współuczestniczek uważa za śmieszne. Sejm dzieli się na trzy grupy – panny, żony i wdowy. Panny i wdowy oddają swój głos mężatkom, które posiadają najwyższą pozycję w społeczeństwie i mają największy wpływ na mężczyzn. Sporządzone artykuły zanoszą do Matki Ziemi Polskiej, do której zwracają się z prośbą o błogosławieństwo i pomoc we wdrożeniu swoich pomysłów w życie. A oto i owe pomysły:
• możliwość zarządzania przez kobiety dobrami ziemskimi,
• prohibicja mężczyzn,
• opłacana służba wojskowa (jazda) dla kobiet,
• dostęp do edukacji,
• dziedziczenie majątku przez kobiety,
• zadbanie o polską gospodarkę (handel, wyroby polskie), w tym zakaz importu towarów z innych państw,
• wygodne stroje – możliwość noszenia pasa rycerskiego czy zbroi,
• zakaz wiązania się starych mężczyzn z młodymi dziewczynami (za to możliwość związku starej kobiety z młodzieńcem),
• odzyskanie Prus i Śląska oraz zrobienie porządku z nieustannymi najazdami Tatarów,
• bezpłatne sądy publiczne,
• posag dla każdej panny (zależny od jej statusu społecznego),
• wygnanie z kraju fałszywych sędziów, księży, Cyganów oraz Żydów.
Utwór kończy się nauką walki niewiast prowadzoną przez Matkę-Polskę i zapowiedzią autora o nowym dziele literackim.
O niewiastach pisał też Bieniasz Budny w „Krótkich a węzłowatych przypowieściach…” (1599 rok) pisze, że „Białogłowy są bardzo niestałe, uwierzą rychło, biesiady i tańce rade widzą”.
Dodać trzeba, że prawo w I Rzeczpospolitej mocno karało za nastawanie na kobietę. Zabójca kobiety dostawał wyrok sroższy niż gdyby zabił mężczyznę. Jak podaje Gloger „gwałtownik niewiast na łasce królewskiej i rodu pohańbionej zostawał”. Także kościół stawał w obronie białogłów. Stanisław, biskup krakowski, rzucił klątwę na Bolesława Śmiałego, jak twierdzą kronikarze, za zgwałcenie żony rycerza Kryspina.
W narodzie polskim było przekonanie, że tak jak Bóg ozdobił niebo słońcem, tak dom ozdobił cnotliwą żoną. Zygmunt Gloger przytacza 20 staropolskich przysłów mówiących o kobietach m.in. „Białogłowa grzeczna, a wino mocne – z najmędrszego uczyni błazna”; „Czego bies nie może, przez białogłowę sprawi”; „Najdzikszego zwierzęcia zrozumiesz naturę; białogłowie czart w sercu, drugi wlazł za skórę”.