Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas rozmowy telefonicznej z papieżem Franciszkiem poprosił go o pomoc w uwolnieniu przetrzymywanych ukraińskich obywateli w niekontrolowanej przez Kijów części Donbasu, na Krymie i w Rosji.
Jak podano w przesłanym w piątek mediom komunikacie biura prezydenta Ukrainy, Zełenski poinformował papieża o sytuacji związanej z bezpieczeństwem na wschodzie swojego kraju.
"Poszukujemy rozwiązania, by iść naprzód w kwestii pokojowego uregulowania. Ukraina nie zgodzi się na naruszenie +czerwonych linii+ związanych z własnym bezpieczeństwem, suwerennością i integralnością terytorialną"
- oświadczył Zełenski.
Według ukraińskiego komunikatu Franciszek podkreślił, że docenia podejmowane przez Zełenskiego wysiłki na rzecz zakończenia wojny i osiągnięcia pokoju w Donbasie. Dodano, że papież poprosił Zełenskiego o przekazanie pozdrowień ukraińskiemu narodowi, który jest bliski jego sercu.
Podczas rozmowy poruszono też m.in. temat kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa.
"Wsparcie Ojca świętego w kwestii jedności, solidarności i otwarcia Europy jest ważne dla Ukrainy. Ważne, by już teraz pracować nad odbudowaniem wzajemnego zaufania i wzmocnienia współpracy na kontynencie"
- powiedział prezydent.
Zełenski potwierdził także przekazane podczas lutowej audiencji w Watykanie zaproszenie dla papieża do złożenia wizyty na Ukrainie.
Franciszek podkreślił też, że zajmuje się kwestią uwolnienia ukraińskiego wojskowego Witalija Markiwa - napisano w komunikacie. Markiw, żołnierz Gwardii Narodowej Ukrainy z włoskim obywatelstwem, został skazany na 24 lata więzienia przez sąd w Pawii na północy Włoch. Uznano go za winnego zabójstwa podczas walk w Donbasie włoskiego fotoreportera Andrei Rocchellego. Sprawa wywołała napięcia na linii Rzym-Kijów.