Jak informują niezależne białoruskie profile na portalu społecznościowym Telegram, w ostatnim czasie spora część pracowników białoruskiej służby medycznej dostała wezwania do stawienia się w najbliższej komendzie wojskowej. Lekarze i pielęgniarki obawiają się, że zostaną wcieleni do armii.
Po tym, jak Rosja ogłosiła powszechną mobilizację, na Białorusi rozpoczęło się tzw. weryfikowanie informacji o osobach podlegających obowiązkowi wojskowemu. Pracownikom urzędów publicznych nakazano m.in. zbieranie od petentów informacji na temat miejsca zamieszkania czy aktualnego numeru telefonu.
W ostatnich dniach na profilach społecznościowych w serwisie Telegram pojawiły się doniesienia, że wezwania do stawienia na wojskowe komendy uzupełnień coraz częściej otrzymują pracownicy służby medycznej. Warto zaznaczyć, że według białoruskiego prawa bycie pielęgniarką czy lekarzem nie zwalnia z obowiązku wojskowego.
Ludzie są wzywani na ćwiczenia, niektórzy otrzymują tzw. rozkazy mobilizacyjne, czyli instrukcje, gdzie mają się udać, jeśli zostanie ogłoszona mobilizacja. Uzyskanie rozkazu wiąże się z pewnymi obowiązkami. Osoby te nie będą mogły np. opuścić kraju w czasie mobilizacji. Nie chcę panikować i mówić, że na pewno tak się stanie, ale z jakiegoś powodu to wprowadzono. Również na Białoruskiej Akademii Medycznej Kształcenia Podyplomowego odbywają się kursy z wojskowej chirurgii polowej
– powiedziała cytowana przez niemiecką rozgłośnię DW Lidia Tarasenko, koordynatorka Funduszu Solidarności Medycznej.
Белорусским медикам вручают повестки.
— Сharter97.org (@charter_97) December 12, 2022
Под призыв попадают даже женщины:https://t.co/NKzxLE5iW6 pic.twitter.com/Fr0JBMJ726