Bruksela chce ukarać państwa odrzucające imigrację - tak rządząca na Węgrzech narodowa partia Fidesz oceniła dziś decyzję Komisji Europejskiej o uruchomieniu art. 7 traktatu UE wobec Polski.
"Zdumiewająca deklaracja Komisji Europejskiej, zgodnie z którą po raz pierwszy w historii UE zostanie uruchomiona wobec Polski procedura według 7 artykułu dowodzi, że Bruksela chce ukarać państwa odrzucające imigrację i wykorzystuje procedury prawne do wywierania nacisków politycznych"
– wskazano w oświadczeniu podpisanym przez rzecznika Fideszu Balazsa Hidveghiego.
Fidesz podkreślił, że Polska wraz z Węgrami są najgłośniejszymi krytykami brukselskiej polityki imigracyjnej i odrzucają osiedlanie w Europie migrantów oraz obowiązkowe kwoty relokacyjne.
"Odrzucamy bezprecedensowe wywieranie presji politycznej przez Brukselę, obronimy Polskę i będziemy obstawać przy woli narodu węgierskiego, który jednoznacznie zadeklarował, że odrzuca wszystkie punkty planu (finansisty George’a) Sorosa"
– podkreślił Fidesz, nawiązując do narodowych konsultacji w sprawie "planu Sorosa". Według władz Węgier plan ten przewiduje m.in. sprowadzanie co roku z Afryki i Bliskiego Wschodu co najmniej miliona imigrantów do UE oraz rozdzielanie na zasadzie obowiązku zgromadzonych w państwach Europy Zachodniej imigrantów.
Fidesz dodał, że Bruksela chce ukazać Polskę tak samo jak Węgry. Partia przypomniała, że "Parlament Europejski już w maju uchwalił rezolucję, zgodnie z którą także wobec naszej ojczyzny zostanie przygotowane postępowanie według artykułu siódmego".
Parlament Europejski wezwał w połowie maja do uruchomienia wobec Węgier art. 7 unijnego traktatu, wskazując, że sytuacja w tym kraju usprawiedliwia rozpoczęcie procedury, która może zakończyć się sankcjami. Przegłosowanie rezolucji w tej sprawie to następstwo kwietniowej debaty w europarlamencie, podczas której węgierskie władze były krytykowane m.in. za ustawę dotyczącą szkolnictwa wyższego.