Poseł współrządzącej w Niemczech SPD i parlamentarny sekretarz stanu Soeren Bartol wyraził niezadowolenie z działań ambasadora Ukrainy w Berlinie Andrija Melnyka. “Myślę, że ten 'ambasador' jest teraz nie do zniesienia” - napisał Bartol na Twitterze. Tweet został już usunięty - informuje w środę dziennik "Die Welt". Znalazło się też miejsce na przeprosiny.
Melnyk domagał się wcześniej, by rząd kanclerza Olafa Scholza wydał nowe oświadczenie w sprawie wojny na Ukrainie. Jego zdaniem od czasu pierwszego oświadczenia wiele się wydarzyło.
"Dlatego kolejna jasna deklaracja miałaby ogromne znaczenie nie tylko dla nas, Ukraińców, ale z pewnością także dla Niemców"
- stwierdził Melnyk.
"Nie tak postępuje się w stosunku do zaprzyjaźnionego kraju" – napisał Bartol.
"A przede wszystkim nie wobec kanclerza, rządu federalnego, który właśnie pomaga Ukrainie wraz z niemieckim Bundestagiem"
- relacjonuje wpis posła "Die Welt".
Jeden z niemieckich dziennikarzy opublikował screen wpisu polityka SPD z komentarzem: "'Ambasador'. Mężczyzna reprezentuje kraj, który został napadnięty. Jakie to żenujące, jakie to wstydliwe dla parlamentarnego sekretarza stanu".
"Botschafter". Der Mann vertritt ein Land, das überfallen wurde. Wie peinlich, wie beschämend für einen Parlamentarischen Staatssekretär. pic.twitter.com/tAlc7sfre3
— Martin Debes (@Martin_Debes) March 16, 2022
Po krytyce, która na niego spadła Bartol napisał na Twitterze:
"Usunąłem tweeta na temat ambasadora Ukrainy Melnyka. Zwłaszcza cudzysłów był dla niego lekceważący, za co serdecznie przepraszam. To są złe czasy, sytuacja jest nie do zniesienia dla strony ukraińskiej".
Ich habe meinen Tweet zum ukrainischen Botschafter Melnyk gelöscht. Insbesondere die Anführungszeichen waren ihm gegenüber respektlos, dafür entschuldige ich mich bei ihm ausdrücklich. Es sind schlimme Zeiten, die für die ukrainische Seite unerträgliche Situation
— Sören Bartol (@soerenbartol) March 16, 2022