Przewodnicząca izby Meritxell Batet po konsultacji z prawnikami ogłosiła, że Kongres zawiesił wykonywanie mandatu posła przez czterech deputowanych: byłego premiera Katalonii Oriola Junquerasa oraz Josepa Rulla, Jordiego Turulla i Jordiego Sancheza, odpowiadających w procesie o organizację nielegalnego referendum w Katalonii. Cała czwórka została we wtorek zaprzysiężona jako parlamentarzyści, a na inauguracyjne posiedzenie izby przybyli z więzienia.
Junqueras, szef Republikańskiej Lewicy Katalonii, jest także kandydatem w niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego; otwiera listę obejmującą też proniepodległościowych polityków baskijskich z lewicowo-nacjonalistycznej partii EH Bildu i Galicyjskiego Bloku Nacjonalistycznego.
Zawieszenie osadzonym uprawnień poselskich może mieć poważne konsekwencje dla szefa ustępującego socjalistycznego rządu Pedro Sancheza, ponieważ socjaliści, aczkolwiek wygrali w końcu kwietnia wybory, nie dysponują jednak większością absolutną.
Gdyby w Kongresie Deputowanych liczba posłów została zmniejszona i zmniejszony zostałby odpowiednio do tego próg bezwzględnej większości, ułatwiłoby to odzyskanie władzy Sanchezowi podczas zaplanowanego na początek lipca głosowania w rozdrobnionym politycznie parlamencie.
Gdyby zawieszeni posłowie zrezygnowali jednak ze swoich mandatów na rzecz zastępców, pozostałyby trudności w uzyskaniu większości potrzebnej do reelekcji Sancheza.
Sąd Najwyższy, przed którym od lutego toczy się proces przeciwko 12 politykom z Katalonii oskarżonym o rebelię, bunt, nieposłuszeństwo oraz malwersację środków publicznych w związku z organizacją nielegalnego plebiscytu niepodległościowego w tym regionie w 2017 r., orzekł możliwość wykonywania funkcji parlamentarzysty przez pięciu oskarżonych (piąty z osadzanych został wybrany do Senatu). Proces, jak się ocenia, potrwa jeszcze kilka miesięcy.
Warunkiem udziału oskarżonych w inauguracyjnej sesji było m.in. zapewnienie im bezpieczeństwa przez parlament, a także powrót do więzienia w terminie.