Rosja przygotowuje się do zaatakowania państwa członkowskiego NATO. Na pierwszej linii są nie tylko kraje bałtyckie, ale także Polska. Niewykluczone, że do ataku może dojść jeszcze w tym roku - ostrzega w rozmowie z portalem Niezalezna.pl dr Jan Matkowski, wykładowca akademicki z Ukrainy. Zdaniem eksperta, rosyjskich prowokacji, takich jak dzisiejsza, będzie przybywać.
Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych generał dywizji Maciej Klisz, przedstawił szczegóły dotyczące porannego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez niezidentyfikowany obiekt, prawdopodobnie rosyjski dron. Obiekt był potwierdzony radiolokacyjnie przez trzy stacje. Wleciał w polską przestrzeń powietrzną na głębokość ok. 25 km.
Obecnie w poszukiwanie obiektu zaangażowanych jest m.in. 70 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Naziemne Zespoły Poszukiwawczo-Ratownicze WOT wspierają wojska operacyjne na terenie gminy Tyszowce. Do poszukiwań obiektu, który dziś rano wleciał w polską przestrzeń powietrzną, zostali zaangażowani żołnierze 2. Lubelskiej i 19. Nadbużańskiej Brygady Obrony Terytorialnej – poinformowano.
🚨 Naziemne Zespoły Poszukiwawczo-Ratownicze #WOT wspierają wojska operacyjne na terenie gminy Tyszowce. Do poszukiwań obiektu, który dziś rano wleciał w polską przestrzeń powietrzną, zostali zaangażowani żołnierze 2 Lubelskiej (#2LBOT) i 19 Nadbużańskiej (#19NBOT) Brygady Obrony… pic.twitter.com/E1Nzk7Zdoe
— Terytorialsi | Zawsze Gotowi, Zawsze Blisko! (@terytorialsi) August 26, 2024
Bez wątpienia to celowe działanie Rosji, nastawione na testowanie zdolności obronnych i badanie reakcji poszczególnych krajów. Od ponad roku z ust takich polityków jak Dmitrij Miedwiediew padają groźby pod adresem szeroko pojętego Zachodu, ale są one wymierzone głównie w państwa regionu, wspierające Ukrainę – mówi w rozmowie z portalem Niezależna.pl dr Jan Matkowski, wykładowca akademicki z Ukrainy.
Kreml nazywa takie państwa odpowiedzialnymi za agresję wobec Rosji, bo już taką retorykę zaczęto stosować, zwłaszcza po ostatniej ukraińskiej operacji w rosyjskim obwodzie kurskim. Chodzi o kraje wspierające Ukrainę w zakresie zaopatrzenia, wsparcia finansowego czy militarnego, a także szkolące ukraińską armię, nie tylko na miejscu, ale także na terytorium państw członkowskich UE i NATO.
Groźby, które słyszymy ze strony kremlowskich dygnitarzy świadczą o tym, że Rosja poważnie podchodzi do operacji odwetowej przeciwko tym krajom. Stąd sukcesywne testowanie ich zdolności obronnych.
Uważam, że rosyjski atak na państwo członkowskie NATO, biorące aktywny udział we wspieraniu narodu ukraińskiego, to bardzo prawdopodobny scenariusz. Oprócz krajów bałtyckich: Litwy, Łotwy i Estonii to właśnie Polska najbardziej znajduje się na rosyjskim celowniku. Tak jak dziś, gdy w polską przestrzeń wleciał obiekt przygotowany do zaatakowania Ukrainy. Realny atak prędzej czy później nastąpi. Niewykluczone, że nawet jeszcze w tym roku. Będzie to spełnienie kremlowskich gróźb, że Zachód słono zapłaci za pomoc Ukrainie.
Zdaniem dr. Jana Matkowskiego, rosyjskie prowokacje nie dość, że będą się coraz częściej powtarzać, to z każdym kolejnym razem mogą mieć coraz groźniejszy wymiar.
Każda następna prowokacja będzie nastawiona na przetestowanie kolejnych poziomów operacyjnych, które Rosjanie będą chcieli zbadać. Trudno oczekiwać, że prowokacje będą podobne do siebie, bo Rosjanie będą chcieli poszerzać strategiczną wiedzę.