Należy się spodziewać, iż Trump wymusi zamrożenie działań wojennych [miedzy Rosją a Ukrainą]. Przybliżone terminy zostały już podane w niedawnych oświadczeniach 47. prezydenta USA. Teraz on będzie uważnie studiował informacje, które przekaże mu 17 organizacji wywiadowczych. Od marca możemy obserwować aktywne działania w procesie negocjacyjnym – mówi w rozmowie z portalem Niezalezna.pl ukraiński ekspert ds. bezpieczeństwa narodowego, pracujący wcześniej w Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy, Iwan Stupak.
WERSJA UKRAIŃSKA / Українська версія
Mołdawski ekspert ds. bezpieczeństwa narodowego, były wiceminister obrony kraju, były przedstawiciel kraju w NATO i UE, dyrektor Euroatlantyckiego Instytutu Konsolidacji i Stabilności w Kiszyniowie Radu Burduja, oczekuje, że prezydentura Donalda Trumpa wpłynie na „przebudzenie rządzącej partii w Kiszyniowie”, która ocknie się i realistycznie popatrzy na sprawy w kraju i swoją pozycję w nim.
- Niezadowolenie społeczeństwa mołdawskiego sytuacją w sferze gospodarczej, energetycznej i społecznej nieuchronnie będzie katalizowało się i da negatywny efekt. To z kolei wpłynie na wybory parlamentarne w 2025 r. [Siły proeuropejskie z małą przewagą wygrały w październiku 2024 r. wybory prezydenckie]. Jeżeli rząd w Kiszyniowie nadal nie będzie w stanie realizować swojego programu wewnętrznego, będziemy mieli inny skład parlamentu i inny rząd, który może być prorosyjski.
Jeśli chodzi o Ukrainę, oczekuję od prezydentury Donalda Trumpa zaprzestania działań wojennych między Ukrainą a Rosją i rozpoczęcia negocjacji pokojowych. Była to jedna z głównych obietnic prezydenta USA podczas jego kampanii wyborczej. Jednak biorąc pod uwagę, że Moskwa raczej nie zgodzi się na warunki zaproponowane przez Waszyngton, a także biorąc pod uwagę podejście Trumpa, uważam, że głowa Stanów Zjednoczonych udzieli Ukrainie pomocy i nałoży dodatkowe sankcje na Rosję, aby przekonać ją o konieczność zakończenia wojny.
Ekspert dodaje, że obecnie trudno prognozować jak zakończy się próba prezydenta USA wymusić zaprzestanie działań wojennych.
- Natomiast logicznie rzecz biorąc, konieczne jest zwiększenie wsparcia dla Ukrainy, aby postawić ten kraj w korzystnej pozycji negocjacyjnej i zająć bardziej stanowcze stanowisko wobec Rosji. Niezdecydowane działania poprzedniej administracji Białego Domu jedynie przedłużyły konflikt
- uważa rozmówca Niezalezna.pl.
- Myślę, że w regionie [Europie] ujawnią się tendencje suwerenistyczne. Państwa będą prowadzić politykę zagraniczną, kierując się swoimi interesami narodowymi. To niekoniecznie negatywny scenariusz, pod warunkiem, że NATO i Unia Europejska utrzymają potencjał militarny zdolny do odstraszania rosyjskiej agresji i wspierania Ukrainy
- ocenia ekspert.
- Ponadto istnieje możliwość przejściowego pogorszenia stosunków między USA a UE, jeśli Unia Europejska odmówi współpracy ze Stanami Zjednoczonymi na warunkach zaproponowanych przez prezydenta Trumpa. Mam jednak nadzieję, że historyczne więzi między Europą a USA przetrwają i uda się zapobiec pogorszeniu relacji między zachodnimi partnerami, bo właśnie do tego dąży Rosja
– mówi Radu Burduja.
https://niezalezna.pl/swiat/byly-szef-msz-ukrainy-za-pierwszej-kadencji-trumpa-nie-bylo-eskalacji-konfliktow-na-swiecie/530735]
Według ukraińskiego politologa Jewhena Mahdy prezydentura Trumpa stanowi dla lidera Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego ogromne wyzwanie.
- Są bardzo podobni w swoim zachowaniu. Jednak Trump dysponuje o wiele większymi zasobami. Opiera się na znacznie potężniejszych instytucjach i ma zupełnie inną skalę. Wierzę, że Trump zmusi Ukrainę do reakcji i działania.
W związku z tym Ukraina musi udowodnić Trumpowi swoją wartość. Trzeba udowodnić, że Rosję należy powstrzymać i działać przeciwko niej tak skutecznie, jak to tylko możliwe. Powinno się pokazać, że dopóki Ukraina się trzyma, Stany Zjednoczone nie muszą zastanawiać się nad przeniesieniem swoich sił zbrojnych do Europy. To jest bardzo delikatny moment i takich rzeczy może być naprawdę sporo. Myślę więc, że Trump jest zarówno wyzwaniem, jak i możliwością oraz szansą. Ale w relacjach z Trumpem nie można wyluzować. Musimy być, jeśli nie na tej samej fali, to przynajmniej umieć szybko reagować. I to jest poważne wyzwanie dla obecnej ekipy rządzącej w Ukrainie
- podkreśla Mahda.
Ukraiński ekspert ds. bezpieczeństwa narodowego, pracujący wcześniej w Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy Iwan Stupak uważa, że należy się spodziewać, iż Trump wymusi zamrożenie działań wojennych.
- Przybliżone terminy zostały już podane w niedawnych oświadczeniach 47. prezydenta USA. Teraz on będzie uważnie studiował informacje, które przekaże mu 17 organizacji wywiadowczych. Od marca możemy obserwować aktywne działania w procesie negocjacyjnym.
Jeśli chodzi o Rosję, Trump najwyraźniej ma już dwa scenariusze: marchewkę i kij (w zależności od stanowiska rosyjskich przywódców). Złagodzenie lub zniesienie sankcji i ocieplenie stosunków między Kremlem a Waszyngtonem może posłużyć jako marchewka. Kijem jest zwiększenie pomocy dla Ukrainy i zaostrzenie sankcji, ich całkowite rozszerzenie
- mówi ekspert.
Stupak przyznaje, że na nim osobiście zrobił wrażenie zamiar Trumpa, „uruchomić ponownie szyby naftowe, użycie których wstrzymano, i przekonać Arabię Saudyjską do znacznego obniżenia cen ropy”.
- Tworząc nadwyżkę ropy naftowej na rynku i obniżając ceny tego surowca, co nadal pomaga Rosji w kontynuowaniu wojny w Ukrainie, Trump może osłabić rosyjską potęgę militarną. Podobnie jak Związek Sowiecki upadł po spadku cen ropy naftowej na świecie, tak samo Rosja może stanąć w obliczu upadku. Nie jest to jednak najbliższa przyszłość
- ocenia.
- Jeśli chodzi o szanse Ukrainy na członkostwo w NATO, to obecnie są one zerowe. W najbliższej przyszłości członkostwo w Sojuszu nie będzie Ukrainie dane. Alternatywą mogłaby być współpraca z poszczególnymi członkami Sojuszu, w szczególności z Wielką Brytanią, samymi Stanami Zjednoczonymi, Francją i krajami bałtyckimi. Jedną z opcji jest zakup licencji w USA, która umożliwi samodzielny montaż określonego sprzętu. Nie mówimy o samolotach typu F-16, ale myślę, że możemy dojść do porozumienia w sprawie produkcji w Ukrainie czołgów Bradley lub śmigłowców na podstawie amerykańskiej licencji. Tym bardziej, że nie chodzi tu o działalność charytatywną, a o projekt komercyjny
- podsumowuje Stupak.
Rozmawiał - Wołodymyr Buha
Tłumaczenie i redakcja - Olga Alehno