Podczas środowej debaty Rady, zorganizowanej przez amerykańską prezydencję, szef Humanitarian Research Lab na Uniwersytecie Yale Nathaniel Raymond przedstawił nowy raport na temat wywózki i przymusowej adopcji dzieci uprowadzonych z okupowanych terenów Ukrainy.
Koszmar wielu dzieci
Jak poinformował, zespół badający ten proceder zdołał dotąd zidentyfikować 314 ukraińskich dzieci, które zostały objęte systematycznym programem Kremla, mającym na celu ich adopcję i rusyfikację. Raymond zaznaczył jednak, że rzeczywiste liczby są dużo większe, a stworzenie pełnej listy jest niemożliwe ze względu na ukrywanie tych informacji przez Rosję. Spośród zidentyfikowanych dzieci, 208 zostało umieszczonych w domach rosyjskich rodzin, zaś 67 - naturalizowanych jako obywatele Rosji.
Wcześniej Daria Zariwna, doradca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy ogłosiła, że "Ukraina poszukuje około 20 tys. dzieci poddanych nielegalnej deportacji i przymusowemu wysiedleniu. Jednak rzeczywista (ich) liczba może być znacznie większa".
Tak samo, jak naziści
Raymond zaalarmował, że działania te stanowią zbrodnię przeciwko ludzkości, a ich bezpośrednim odpowiednikiem było porywanie i przymusowa germanizacja polskich dzieci podczas II wojny światowej. Trybunał w Norymberdze skazał za to 14 oficerów SS w tzw. procesie RuSHA.
"W tym procesie naziści i ich wspólnicy zostali uznani za winnych wielu zarzutów, w tym - konkretnie - przymusowych wywózek polskich dzieci do Niemiec w celu tzw. germanizacji, w co wliczało się niszczenie ich aktów urodzenia. Ta sama zbrodnia odbywa się dziś, w XXI w. i tym razem popełnia ją Rosja" - oznajmił Raymond.
"Przypomnienie najgorszych okrucieństw"
Raport badaczy z Yale skomentował w swoim wystąpieniu Szczerski.
"Takie działania są esencją polityki kolonialnej. Ukraińskie dzieci są porywane i siłą asymilowane przez Rosjan, mówiąc wprost – rusyfikowane. Ich tożsamość ma zostać wymazana i zastąpiona nową. To przypomnienie najgorszych okrucieństw, które uważano za właściwe (tylko) dla mrocznych stron II wojny światowej"
– powiedział ambasador.