- W Niemczech sędziowie mogą być członkami i funkcyjnymi działaczami partii politycznych. O tym, kto zostanie sędzią, szczególnie w wypadku sądów federalnych, decydują politycy – mówi "Gazecie Polskiej Codziennie" mecenas Piotr Duber, niemiecki adwokat na co dzień praktykujący w Berlinie, współpracownik kancelarii prawnej Lecha Obary, pełnomocnik Karola Tendery, byłego więźnia Auschwitz, który pozwał niemiecką stację ZDF za użycie stwierdzenia „polskie obozy śmierci”.
Z Niemiec płynie fala krytyki i gróźb pod adresem Polski za rzekome rządowe naciski na sądy i upolitycznianie wymiaru sprawiedliwości. Ale czy sędziowie niemieccy dają gwarancję apolityczności?
Piotr Duber tłumaczy w rozmowie z "GPC":
W Niemczech sędziowie mogą być członkami i funkcyjnymi działaczami partii politycznych. Według konstytucji sędziowie nie mogą być posłami lub burmistrzami. Ponadto o tym, kto zostanie sędzią, szczególnie w wypadku sądów federalnych, decydują politycy. W debacie publicznej w Niemczech od lat powtarza się krytyka, że za dużo jest polityki w systemie sądownictwa niemieckiego. Jednak na krytyce się kończy i nic się nie zmienia.
Co więcej, w Niemczech nikt nie zabrania działalności politycznej sędziów, choć wyznacza się granicę politycznego zaangażowania.
Zgodnie z zapisem konstytucyjnym wystąpienia publiczne nie mogą wzbudzać podejrzeń co do bezstronności sędziego. W styczniu sędzia Jens Maier, członek narodowej partii Alternative für Deutschland, wystąpił na jej wiecu politycznym, podważając niemiecką odpowiedzialność za zbrodnie II wojny światowej, mówiąc o kulcie poczucia winy. Jego przemowę poprzedziło wystąpienie lidera AfD, który krytykował istnienie pomnika Holokaustu w Berlinie
- mówi Duber.
Polityczne zaangażowanie sędziego Maiera wywołało szerokie oburzenie. "
Sędzia został ukarany, odebrano mu część kompetencji, choć nadal może orzekać w tym sądzie" - zaznacza Duber.
Całość rozmowy w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#polityka #Niemcy #sędziowie #sądy
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Maciej Marosz