Po zmianie na stanowisku trenera drużyna Wisły Płock wygrała trzy spotkania z rzędu. Pokonała Śląsk Wrocław , Zagłębie w Sosnowcu i Wisłę w Krakowie, a w efekcie opuściła strefę spadkową. Zwycięska passa została podtrzymana w konfrontacji z Koroną Kielce w 32. kolejce Ekstraklasy.
Korona przed spotkaniem w Płocku była już pewna utrzymania w ekstraklasie, zapowiadał się ciekawy pojedynek w wykonaniu gospodarzy. Wisła stała przed szansą wyrównania serii czterech wygranych meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Raz jeden w historii klubu udało się dokonać takiego wyczynu, było to w sezonie 2004/2005. Do czterech zwycięskich pojedynków Wisła dołożyła w ostatniej kolejce remis z Legią Warszawa i zajęła czwarte miejsce w rozgrywkach.
Zdecydowanie lepiej zaczęli mecz goście. W 3. min., po idealnym dośrodkowaniu Mateja Pućki, głową strzelał Felicio Brown Firbes, posyłając piłkę obok słupka, zaś w 5. min. w sytuacji sam na sam znalazł się Forbes, ale trafił w Thomasa Dahne. Kolejne minuty nie przyniosły większych emocji, obie drużyny próbowały stworzyć sytuacje podbramkowe, ale żadna z nich nie była na tyle skuteczna, żeby piłka wpadła do siatki.
#WPŁKOR 1:0#ARKMIE 1:0
— LOTTO Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) 25 kwietnia 2019
Ależ przymierzył Dominik Furman! Jeśli @WislaPlockSA wygra, to wyrówna swoją najdłuższą serię zwycięstw w #Ekstraklasa! pic.twitter.com/P7cOyWxs0c
Wynik meczu otworzyła drużyna Wisły. Po faulu Ivana Marqueza na Niko Vareli, sędzia pokazał zawodnikowi Korony żółtą kartkę, a płocczanie wykonywali rzut wolny. Piłkę na 20. metrze ustawił Dominik Furman, a potem wpakował ją do siatki, zdobywając swojego szóstego gola w tym sezonie.
Na wyrównanie kibice czekali do 41. min. Pod bramką Wisły Angel Garcia Cabezali sfaulował Elia Soriano, sędzia pokazał na jedenastkę, którą w gola zamienił sam poszkodowany.
Wynik pierwszej połowy ustalił w 45. min. Ariel Borysiuk. Przed polem karnym Wisły Ivan Jukic sfaulował Damiana Rasaka. Sędzia pokazał na 20. metr, do piłki podszedł Furman, ale tym razem nie strzelał w kierunku bramki, tylko wycofał do Borysiuka, który strzelił płasko po ziemi wprost do siatki.
Początek drugiej połowy spotkania to zmasowane ataki Korony. Najbliżej strzelenia gola był w 55. min. Oliver Petrak, który silnym strzałem z dystansu próbował pokonać płockiego bramkarza, ale Dahne był na swoim miejscu. W 66. min. Furman miał ponownie szansę trafić do bramki ze swojego ulubionego miejsca z około 20. metrów. Tym razem piłka poszybowała obok słupka.
Dzięki 4. wygranej z rzędu @WislaPlockSA wyrównuje swoją najdłuższą serię zwycięstw w #Ekstraklasa ?#ARKKOR pic.twitter.com/kjc1Rs64Q2
— LOTTO Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) 25 kwietnia 2019
W ostatnich minutach, a sędzia doliczył ich aż sześć, kielczanie próbowali doprowadzić do wyrównania, gra toczyła się na połowie drużyny z Płocka, ale gospodarze skutecznie się bronili. Wisła wyrównała rekord czterech kolejnych wygranych meczów, w niedzielę w Legnicy będzie miała okazję poprawić ten wynik.
Wisła Płock - Korona Kielce 2:1 (2:1).
Bramki: 1:0 Dominik Furman (32), 1:1 Elia Soriano (41-karny), 2:1 Ariel Borysiuk (45)