Polscy siatkarze znokautowali Rosjan w meczu na szczycie siatkarskiej Ligi Narodów. Biało-czerwoni wygrali z dotychczasowym liderem rozgrywek 3:1, a przewaga mistrzów świata w każdym kolejnym secie rosła. Sborną zdemolował potężną zagrywką i atakami Wilfredo Leon. "Chcę grać jeszcze lepiej" - powiedział skromnie po zwycięstwie nasz przyjmujący.
W sobotnie popołudnie w "bańce" w Rimini naprzeciw siebie stanęli lider i wicelider siatkarskiej Ligi Narodów. Chociaż obie drużyny należą do ścisłej światowej czołówki, to tylko pierwszy set spotkania był wyrównany. W każdym kolejnym przewaga Polaków rosła, a czwarta partia była koncertem Biało-czerwonych, którzy dosłownie zdemolowali Rosjan wygrywając bezdyskusyjnie 25:14 i awansowali na pierwsze miejsce w tabeli.
Myślę, że nasz zespół z każdym dniem jest coraz silniejszy. Wykonujemy naprawdę ciężką pracę na treningach i w siłowni. Mamy tu 18 zawodników i każdy jest gotowy do gry. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy
- mówił po meczu Wilfredo Leon i dodał:
Dziś może nie zaczęliśmy najlepiej, ale znaleźliśmy sposób by wygrać. To jest najważniejsze.
Przyjmujący reprezentacji Polski był zdecydowanie najlepiej punktującym (25 pkt) siatkarzem w meczu z Rosją, a jego atomowe uderzenia siały popłoch w szeregach rywali.
Wciąż mam nad czym pracować. Dzisiaj zaserwowałem 7 asów - chcę być lepszy. Kiedy mówię, że chcę grać lepiej, nie chodzi mi o zwiększenie liczby asów czy szybkości uderzeń, ale zmniejszenie liczby błędów. Postaram się grać lepiej w następnym spotkaniu. Ciężko pracuję, aby poprawić odbiór, obronę i blok, aby być jeszcze lepszym siatkarzem.
Biało-czerwoni po pokonaniu Sbornej z pięcioma zwycięstwami w sześciu meczach zostali nowymi liderami Ligi Narodów. Nasi siatkarze kolejny mecz zgrają w środę z Bułgarią.