Daniel Ontuzans latem był z Bayernem Monachium na tournee po USA, później leczył kontuzję, a teraz wraca do pełni formy i reprezentacji Łotwy. "W klubie jeszcze nie zdążyłem zagrać, ale reprezentacji chcę pomóc" - przyznał 19-letni piłkarz, który w czwartek może wybiec przeciwko biało-czerwonym w meczu eliminacji Euro 2020.
Ontuzans urodził się w Vangazi na Łotwie, ale gdy miał osiem lat przeniósł się wraz z rodzicami do niemieckiego Augsburga. Rozpoczęte w ryskim Skonto treningi piłkarskie kontynuował w FC Augsburg, ale szybko przeniósł się do Bayernu. Mimo że posiada już obywatelstwo niemieckie, zdecydował się na występy w łotewskiej drużynie narodowej. Zadebiutował w marcu w przegranym 0:5 spotkaniu eliminacji mistrzostw Europy ze Słowenią. W czwartek może zagrać przeciw Polsce i występującemu w Bayernie Robertowi Lewandowskiemu.
Na początku sezonu, kiedy brakowało kilku czołowych piłkarzy, zostałem zaproszony na treningi z pierwszym zespołem Bayernu. To było wyjątkowe doświadczenie, bo takich piłkarzy jak właśnie Lewandowski mogłem obserwować z bliska. Był też m.in. Gnabry. Wypadłem na tyle dobrze, że trener Niko Kovac osobiście mnie poinformował, iż pojadę z drużyną do Ameryki. Byłem ogromnie szczęśliwy, bo to była wielka szansa dla mnie
- przyznał Ontuzans w rozmowie z oficjalną stroną internetową łotewskiej federacji. W USA wystąpił m.in. w pierwszej połowie towarzyskiego spotkania z Arsenalem. Wspomina:
Wśród rywali był m.in. Pierre-Emerick Aubameyang, przeciw któremu wcześniej grałem tylko... na Playstation. To niesamowita sprawa, niezwykłe doświadczenie. Niestety doznałem wtedy kontuzji i moja przygoda z pierwszą drużyną Bayernu póki co się zakończyła.
Kontuzja sprawiła, że przez miesiąc chodził o kulach, ale obeszło się bez operacji. W tym sezonie ćwiczy głównie z drużyną rezerw mistrza Niemiec. Liczy, że jak wróci do pełni formy i na boisko, to dostanie zaproszenie do pierwszego zespołu.
Oprócz Ontuzansa w kadrze Łotwy na spotkania kwalifikacji Euro 2020 z Polską w Rydze i Izraelem w Beer Szewie są m.in. bramkarz Arki Gdynia Pavels Steinbors, a także Vladislavs Gutkovskis z pierwszoligowego Bruk-Betu Termaliki Nieciecza.
W tabeli grupy G prowadzą biało-czerwoni z dorobkiem 13 pkt. Łotwa przegrała wszystkie sześć dotychczas rozegranych spotkań i z zerowym dorobkiem plasuje się na ostatniej, szóstej pozycji. Jeżeli biało-czerwoni wygrają dwa najbliższe spotkania, to mogą świętować awans na Euro już w najbliższą niedzielę.