Koszykarze Milwaukee Bucks pokonali przed własną publicznością Toronto Raptors 125:103 i w finale Konferencji Wschodniej ligi NBA prowadzą 2-0. "Kozłom" brakuje jeszcze dwóch zwycięstw do wielkiego finału, w którym nie grali od 1974 roku.
W odróżnienie od pierwszego meczu, wygranego w środę 108:100, w drugim przewaga gospodarzy nie podlegała już dyskusji. Już pierwszą kwartę wygrali różnicą 14 punktów. W ciągu niecałej minuty Grek Giannis Antetokounmpo popisał się dwoma wsadami i kontrą, a inni zawodnicy Bucks dołożyli swoje punkty.
Wiem, że moi koledzy dużo ode mnie oczekują i patrzą na mnie od początku gry. Chciałem jak najlepiej zacząć i myślę, że działało to dobrze i dało nam dużo energii
- powiedział Antetokounmpo.
Antetokounmpo vs Raptors
The MVP dominated in the WIN:
— Milwaukee Bucks (@Bucks) 18 maja 2019
30 PTS | 17 REB | 5 AST | 2 BLK | 1 STL | 50% FG #FearTheDeer pic.twitter.com/y6oM6DLEuP
Oszołomiona drużyna z Kanady ani przez chwilę nie zagroziła "Kozłom". Dwucyfrowy dorobek punktowy uzyskało w sumie aż sześciu graczy z Milwaukee, w tym Ersan Ilyasova, który - zdaniem trenera Mike'a Budenholzera - rozegrał swój najlepszy mecz w sezonie. W ciągu 21 minut Turek uzyskał 17 punktów.
Liderem "Kozłów" był jednak Antetokounmpo, który cały mecz zakończył z dorobkiem 30 punktów i 17 zbiórek. Reprezentant Grecji potwierdził, że zasłużył na ogłoszoną wcześniej w piątek nominację do tytułu najbardziej wartościowego zawodnika (MVP) sezonu. Oprócz niego władze ligi wytypowały Paula George'a (Oklahoma City Thunder) i Jamesa Hardena (Houston Rockets). Zwycięzca zostanie ogłoszony 24 czerwca.
Trzeci mecz finału Konferencji Wschodniej zostanie rozegrany w niedzielę w Toronto. W finale Konferencji Zachodniej obrońcy tytułu mistrzowskiego Golden State Warriors prowadzą z Portland Trail Blazers 2-0.