Los Angeles Lakers i Milwaukee Bucks awansowali do kolejnej rundy play-off po wygranych 4:1 w swoich seriach. "Jeziorowcy" odprawili w sobotę Portland Trail Blazers 131:122, a "Kozły" pokonały Orlando Magic 118:104.
Lakers i Bucks to najlepsze drużyny w swoich Konferencjach po sezonie zasadniczym. Nieoczekiwanie udział w play-off obie rozpoczęły od porażek, ale sensacyjnych rozstrzygnięć nie było. Drużyna z Miasta Aniołów oraz Kozły wygrywały kolejne spotkania, by zakończyć rywalizację z Portland i Orlando po pięciu meczach.
Lakers do zwycięstwa w sobotę poprowadził duet LeBron James i Anthony Davis. "Król James" zakończył mecz z triple-double - 36 punktów, 10 zbiórek i 10 asyst, a Davies zaliczył rekord punktowy w play-off, zdobywając ich aż 43. Faworyci mieli ułatwione zadanie. Skład Portland przetrzebiły kontuzję, a na parkiet nie mógł wybiec Damian Lillard. Lider Trail Blazers doznał urazu kolana w czwartym spotkaniu i opuścił Orlando, gdzie rozgrywane są wszystkie spotkania tej fazy rozgrywek.
Nie było także niespodzianki w spotkaniu Bucks z Magic. Drużyna z Milwaukee wygrała 118:104, a od poniedziałku rozpoczną rywalizację w kolejnej rundzie z Miami Heat. Giannis Antetokounmpo zakończył spotkanie z 28 punktami i 17 zbiórkami na koncie.
W ostatnim czasie więcej niż o grze w NBA mówiło się o protestach. Koszykarze przerwali rozgrywki w środę i wznowiono je dopiero po mediacjach w których uczestniczył między innymi Michael Jordan. Sportowcy protestowali przeciw działaniom policji w Kenosha w stanie Wisconsin, gdzie mundurowy siedmiokrotnie postrzelił w plecy czarnoskórego Jacoba Blake’a zamierzającego wsiąść do samochodu. W aucie ciężko rannego 29-latka było trzech jego synów. Najstarszy z nich ma 8 lat.