Michael Jordan był pośrednikiem w rozmowach między Zawodowym Związkiem Graczy i właścicielami klubów po tym, jak na znak protestu przeciwko rasizmowi rozgrywki play-off NBA zostały przerwane. Koszykarze mają wrócić do gry w sobotę.
Jako pierwsi na parkiet w środę nie wyszli zawodnicy Milwaukee Bucks w meczu przeciw Orlando Magic, a potem uczynili to koszykarze innych drużyn. Spotkania nie odbyły się w środę, czwartek i piątek. Zawodnicy mają wrócić do rywalizacji w sobotę.
As the NBA continues to navigate its next steps following the Bucks decision to boycott their playoff game over issues of social justice, a recognizable figure has emerged as a go-between the NBA players and the owners:
— ESPN (@espn) August 27, 2020
Michael Jordan. https://t.co/rorMJ2mxVa
Legendarny zawodnik Chicago Bulls - Michael Jordan rozmawiał o tej sytuacji z kilkoma koszykarzami, m.in. Chrisem Paulem z Oklahoma City Thunder, który jest prezydentem związku graczy oraz gwiazdą Houston Rockets - Russellem Westbrookiem.
Zawodnicy NBA protestowali przeciw działaniom policji w Kenosha w stanie Wisconsin, gdzie mundurowy siedmiokrotnie postrzelił w plecy czarnoskórego Jacoba Blake’a zamierzającego wsiąść do samochodu. W aucie ciężko rannego 29-latka było trzech jego synów. Najstarszy z nich ma 8 lat.
Według nieoficjalnych źródeł tylko dwa kluby z Los Angeles - Lakers i Clippers, z 13 uczestniczących obecnie w play-off, były za kontynuowaniem bojkotu i zakończeniem sezonu, który i tak z powodu pandemii koronawirusa toczy się w niespotykanych okolicznościach - na terenie Disney World na Florydzie.