Jakub Błaszczykowski strzelił wczoraj jedynego, zwycięskiego gola w meczu z Ukrainą. Jak ocenił w wywiadzie po meczu, najważniejszy jest wynik, zwycięstwo, a nie kto strzelił bramkę.
– powiedział zaraz po meczu Jakub Błaszczykowski.Przed meczem trener powiedział mi, że gdy zajdzie taka potrzeba, wejdę na boisko. Tak się stało, cieszę się, że udało mi się zdobyć bramkę. Nie ma jednak znaczenia, kto trafia – wygrała cała drużyna. Rozgrywaliśmy wiele bardzo dobrych spotkań, ale brakowało zwycięstwa – wolę więc wygrywać po słabszym meczu, niż remisować po lepszym
Reklama
W trakcie drogi powrotnej piłkarze byli wyluzowani, humory wyraźnie im dopisywały. Wracali do bazy razem ze swoimi rodzinami. Strzelec zwycięskiej bramki przyznał, że dopiero teraz Kamil Grosicki powiedział co o tym myśli.
– żartował Błaszczykowski.Grosik dopiero teraz powiedział, że szacunek. Ale delikatny, mówi, żebym się nie rozluźnił za bardzo. To tylko dzisiaj pewnie do dwunastej
Grosicki poproszony o komentarz powiedział tylko: „Chapeau bas”.
Z powodu mgły samolot naszej reprezentacji nie mógł wylądować w Saint-Nazaire i został przekierowany do Rennes. Tam mieszka Kamil Grosicki, który na co dzień gra w Stade Rennais.
Podczas opuszczania samolotu piłkarze zastanawiali się, czy „Grosik” pomoże. Pytali ile ma samochodów. Ktoś zapytał: „Grosik, zapraszasz?”. Ten odpowiedział: „Radźcie sobie”. Wszyscy do bazy w La Baule dotarli taksówkami o godzinie 3.30.
Zobacz co działo się w trakcie tej podróży:
