Senatorowie Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Koalicji Polskiej-PSL chcą dokonać zmian w regulaminie Senatu RP. Dotyczyć mają one... procedury odwołania marszałka. Co to oznaczać mogą nowe przepisy? - Służą wyraźnie ochronie obecnego marszałka Tomasza Grodzkiego - uważa wicemarszałek Stanisław Karczewski.
Zgodnie z informacją na stronie Senatu, jutro Komisja Regulaminowa, Etyki i Spraw Senatorskich oraz Komisja Ustawodawcza przeprowadzi pierwsze czytanie projektu zmian w Regulaminie Senatu zgłoszonego przez senatorów opozycji.
W projekcie proponowane są zmiany dotyczące m.in. procedury odwołania marszałka Senatu. Tak jak do tej pory odwołanie marszałka odbywałoby się na wniosek co najmniej 34 senatorów, bezwzględną większością głosów ustawowej liczby senatorów. Jednak, według propozycji zmian, we wniosku będzie musiał być imiennie wskazany kandydat na nowego marszałka.
Ponadto rozpatrzenie wniosku o odwołanie marszałka i poddanie go pod głosowanie będzie następować na najbliższym posiedzeniu Senatu przypadającym po upływie siedmiu dni od dnia złożenia wniosku, jednak nie później niż 45 dni od dnia złożenia wniosku. Zgodnie z projektem zmian, kolejny wniosek o odwołanie marszałka będzie mógł być zgłoszony nie wcześniej niż po upływie trzech miesięcy od dnia poddania pod głosowanie poprzedniego wniosku.
Wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski ocenił, że propozycje nowych przepisów "służą wyraźnie ochronie obecnego marszałka Tomasza Grodzkiego".
- Przepisy, które obowiązywały do tej pory były ogólnie akceptowane i obowiązywały od wielu lat. Dla nas to bardzo zaskakujące zmiany, niepotrzebne i również niedemokratyczne, bo od razu musi być wotum nieufności konstruktywne, trzeba wskazać następcę, te zapisy służą ewidentnie ochronie nie marszałka Senatu, tylko marszałka Grodzkiego
- ocenił polityk PiS podkreślając, że opozycja ma w Senacie minimalną większość.
Senator Koalicji Obywatelskiej Marek Borowski, który będzie w dalszych pracach reprezentował wnioskodawców powiedział z kolei, że zmiany w procedurze odwołania marszałka stanowią "przeniesienie z praktyki sejmowej, z regulaminu sejmowego".
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki od jakiegoś czasu musi mierzyć się z oskarżeniami o przyjmowanie pieniędzy w czasach, gdy pracował jako lekarz w szpitalu Szczecin-Zdunowo. Relacje kolejnych świadków ujawniają m.in. Radio Szczecin, "Gazeta Polska" i portal Niezalezna.pl. Prokuratura przesłuchała już ponad 50 świadków w tej sprawie. Za przestępstwo korupcyjne grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Prof. Tomasz Grodzki zaprzecza, jakoby przyjmował pieniądze od swoich pacjentów.