Ekipa rządząca w Polsce stara się robić wszystko, by były minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro, skończył w więzieniu. Przypominając chronologię wydarzeń - 7 listopada br. Sejm uchylił immunitet Ziobrze i wyraził zgodę na jego zatrzymanie oraz ewentualne aresztowanie. Zaledwie kilka godzin później, prokurator wydał postanowienie o przedstawieniu Ziobrze 26 zarzutów związanych z Funduszem Sprawiedliwości. Później - w połowie listopada do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa skierowano wniosek prokuratury o aresztowanie Ziobry na trzy miesiące - posiedzenie sądu w tej sprawie ma się odbyć 22 grudnia.
Wczoraj Zbigniew Ziobro gościł na antenie Republiki. Poinformował, że obecnie znajduje się w Brukseli.
To wywołało kolejną lawinę ataków koalicji 13 grudnia wobec Ziobry. A nawet otwarcie rzucane teksty, jakoby udawał on chorego. Szczegóły w tekście poniżej:
Ziobro: wrócę do Polski
Dziś Zbigniew Ziobro podczas konferencji prasowej powiedział, że... wróci do Polski. Jednak - pod trzema warunkami.
Natychmiast wrócę do Polski, jeśli będę miał podstawy sądzić, że w Polsce sądy działają niezależnie i niezawiśle od tej władzy oraz prokuratura działa na podstawie prawa. Dlatego chciałbym jasno powiedzieć, że stawię się w kraju w ciągu kilku godzin - jeżeli po pierwsze, zostanie przywrócony losowy przydział spraw sędziów, czyli zostanie przywrócona zasada, że sędziów do spraw losuje się tak, jak tak tego bezwględnie ustala ustawa, a nie dobiera pod dyktando ludzi zaufanych - ministra Żurka. Po drugie, zostaną przywróceni nielegalnie odwołani prezesi sądów. W tym - Sądu Okręgowego i Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Oraz przywróci do orzekania liczni sędziowie wydziałów karnych bezpodstawnie i bezprawnie odsunięci od orzekania. I po trzecie - zostanie przywrócona legalna władza w Prokuraturze, w tym legalny Prokurator Krajowy.
– wyliczał były minister sprawiedliwości.
Jak dodał - "zawsze będę stawał przed niezależnym, niezawisłym sądem i legalnie działającą prokuraturą. Ale nie przed prokuraturą i organami ścigania, których reguły gry bezprawnie określa i wypacza Donald Tusk i jego zaufani ministrowie, czyniąc to z pobudek czysto politycznych, by stworzyć instrument do walki politycznej z organami wymiaru sprawiedliwości. I wykorzystywać je do nieuczciwej, nie mającej nic wspólnego z demokracją ani prawem, gry zmierzającej do eliminowania, niszczenia politycznego również oskarżania przed sądami, przeciwników politycznych".
Dotyczy to nie tylko mojej osoby, ale i innych przedstawicieli polskiego parlamentu. Jeżeli Donald Tusk, na początku swojego urzędowania, powiedział, że będzie przestrzegał prawa nie tak, jak jest ono zapisane w polskich ustawach i Konstytucji, to z całą pewnością, mogę przyznać premierowi Tuskowi, że tu w tej - jednej z nielicznych spraw - słowa dotrzymuje. I nawet bardzo szybko przeszedł od słów do czynów.
– mówił Ziobro.
Nielegalne przejęcie mediów publicznych i Prokuratury Krajowej
Były szef MS przypomniał też o nielegalnym przejęciu mediów publicznych i Prokuratury Krajowej.
Pamiętamy całkowicie nielegalne, wbrew strukturze właścicielskiej, przejęcie mediów publicznych. Konsekwencją przejęci tych mediów było siłowe zablokowanie możliwości wykonywania obowiązków Prokuratorowi Krajowemu, a następnie uniemożliwienia mu dalszego pełnienia funkcji. Podobnie jak i całemu kierownictwu Prokuratury. Te działania były podjęte przy jawnym sprzeciwie prezydenta Andrzeja dudy podtrzymanym przez pana prezydenta Karola Nawrockiego. Z ustawy, którą każdy może przeczytać, jasno wynika, że można odwołać Prokuratora Krajowego tylko, kiedy jest wcześniej pisemna zgoda prezydenta. Takiej zgody nie było. Wola polityczna, decyzja prawna prezydenta, została pogwałcona przez premiera Donalda Tuska, ponieważ uznał, że prokuratura ma stać się narzędziem politycznej rozgrywki, służyć do politycznych celów. Dlatego zdecydował się na miejsce legalnego Prokuratora Krajowego umieścić partyjnego działacza, bo do tego można sprowadzić rolę pana Korneluka, którego zadaniem było ukierunkować postępowania na umarzanie realnych złodziejstw, których było mnóstwo w otoczeniu Donalda Tuska, a z drugiej strony na inicjowaniu postępowań, często nie mających żadnych podstaw w prawie i faktach wymierzonych w polityków opozycji
– powiedział.
Podkreślił, iż "Donald Tusk ma bardzo mocne motywy do zemsty w stosunku do jego osoby".
Doskonale Państwo orientujecie się, że jako Prokurator Generalne nadzorowałem liczne śledztwa związane z wielkim złodziejstwem i korupcją, jakiej dopuszczało się najbliższe otoczenie pana Tuska. Były też śledztwa związane z podejrzeniem poważnej korupcji samego premiera. To wszystko razem z całą pewnością stało się jednym z głównych, wiodących motywów odwetu w stosunku do mojej osoby. Proszę pamiętać, że nielegalne przejęcie prokuratury było związane z faktem, że intensywnie prowadzono śledztwo w związku z siłowym przejęciem mediów publicznych, które zmierzało do prowadzenia zarzutów kryminalnych ministrowi kultury Sienkiewiczowi i premierowi Tuskowi. Strach przed przyszłymi konsekwencjami prawno-karnymi prowadzonymi przez legalną prokuraturę jest elementem motywacji pana Donalda Tuska
– przypomniał.
Ziobro zwrócił także uwagę, że koalicja 13 grudnia doprowadziła do tego, iż obecnie "mamy stan bezprawia w obszarze działania organów ścigania spowodowany działaniem bezprawnym i przestępczym przez urzędującego premiera, który jest zdeterminowany, by prokuratury używać dla celów politycznych".
To tej władzy nie wystarczyło. Zdecydowali się tak samo nielegalnie odwoływać prezesów sądów. Ostatnio pan minister Żurek powiedział, że nie będzie stosował ustawy, tylko konstytucję i na tej podstawie odwoływał legalnych prezesów sądów. Pamiętajcie państwo, że jednym z podstawowych bezpieczników chroniących niezależność sądownictwa jest właśnie kadencja i nieodwoływalność prezesów. Procedury zostały jawnie pogwałcone przez tą władzę. Na miejsce legalnych prezesów zostali powołani ludzie zaufani ministrów Bodnara i Żurka. To oni mogą teraz wpływać na obsady poszczególnych spraw, również tych politycznych. Żeby ta władza chciała dopiąć swojego celu, nie poprzestała i na tym. Wbrew prawu zlikwidowali też system losowego przydziału spraw. Nie da się tego nazwać inaczej niż przygotowanie autostrady do procesów politycznych
– wymieniał Ziobro.