Na konferencji prasowej w Warszawie przed wylotem prezydenta Karola Nawrockiego na Łotwę prezydencki minister Marcin Przydacz był pytany, czy wiadomo, kiedy dojdzie do spotkania prezydentów Polski i Ukrainy.
Przydacz podkreślił, że nie ma jeszcze ustalonej daty w tej sprawie.
- Dzisiaj rozmawiałem ze stroną ukraińską, jesteśmy w bieżącym kontakcie. Kanały dyplomatyczne są nie tylko otwarte, co wyjątkowo aktywne w tym kontekście - dodał minister.
- Już wiemy, że pan prezydent Zełenski pozytywnie odpowiedział na zaproszenie prezydenta Nawrockiego i przyjedzie do Warszawy
- zauważył.
Jak podkreślił szef BPM, rozmowy obu prezydentów będą dotyczyć m.in. sytuacji bezpieczeństwa, architektury bezpieczeństwa regionalnego, sytuacji na froncie, tematyki gospodarczej, a także „spraw dwustronnych, które są ważne do zachowania czy tworzenia dobrosąsiedzkich stosunków pomiędzy Warszawą i Kijowem”.
Przydacz ocenił, że jednym z elementów budowanej solidarności między Polską a Ukrainą jest „pozytywna reakcja na działanie w sferze historycznej”. Jak mówił, trwają prace nad agendą także w tej sprawie.
Dopytywany, czy jest zadowolony ze środowej rozmowy ze stroną ukraińską ws. spotkania prezydentów, Przydacz ocenił, że w rozmowach jest „pewnego rodzaju krok naprzód, natomiast do finalnego efektu jeszcze troszkę brakuje”.
- W tym momencie czekamy na reakcję strony ukraińskiej na konkretne propozycje z naszej strony. W zależności od tego będziemy wspólnie, mam nadzieję, decydować o dalszych krokach - dodał.
W poniedziałek ukraiński prezydent poinformował, że zaprosił Nawrockiego do złożenia wizyty w Ukrainie. Zapewnił też, że sam odwiedzi Polskę, gdy otrzyma zaproszenie z konkretnym terminem. Tego samego dnia Marcin Przydacz podkreślił we wpisie na platformie X, że data spotkania prezydentów Polski i Ukrainy jest ustalana. W środę rano Marcin Przydacz poinformował, że jeśli dojdzie do spotkania prezydenta Polski Karola Nawrockiego z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, to odbędzie się ono w Warszawie.