Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

„Zbrodnia i kara”. Koalicja Obywatelska wyśle winnych senatorów do rzecznika dyscypliny klubowej

Koalicja Obywatelska zamierza ukarać własnych senatorów, którzy przez pomyłkę podczas głosowania puścili z dymem pieczołowitą pracę własnej koalicji nad rzekomo bardzo ważnymi poprawkami od których uzależniali ratyfikację ustawy o Funduszu Odbudowy w Senacie. Aleksandrem Pociejem i Leszkiem Czarnobajem ma się zająć rzecznik dyscypliny klubowej w klubie KO Katarzyna Mrzygłocka.

oa

O nadejściu kary dla dwóch polityków poinformował szef klubu senackiego KO Marcin Bosacki.

Reklama

- Rozmawialiśmy dosyć szczegółowo o tym głosowaniu, potwierdziliśmy to, co już wczoraj było jasne - że będzie postępowanie dyscyplinarne wobec senatorów Aleksandra Pocieja i Leszka Czarnobaja, które przeprowadzi rzecznik dyscypliny klubowej, poseł Katarzyna Mrzygłocka

- powiedział Bosacki Polskiej Agencji Prasowej.

- Wszystko w rękach poseł Mrzygłockiej - dodał. Przyznał, że zapewne zostanie poproszony przez nią o rozmowę, podobnie jak obaj zainteresowani senatorowie.

Zgodnie z procedurą obowiązującą w klubie KO, rzecznik dyscypliny prowadzi postępowanie, a następnie proponuje kary dla parlamentarzystów, które zatwierdza kolegium klubu.

Senat bez poprawek przyjął w czwartek ustawę ratyfikacyjną związaną z wdrożeniem Funduszu Odbudowy UE. Wcześniej niespodziewanie senatorowie odrzucili poprawkę KO i KP-PSL, która zakładała wprowadzenie do ustawy ratyfikacyjnej preambuły regulującej sposób wydatkowania środków z Funduszu Odbudowy. O odrzuceniu preambuły, jak wynika z informacji na stronie Senatu, zdecydowały głosy dwóch senatorów KO. Przeciw zagłosował Aleksander Pociej, a w głosowaniu nie wziął udziału Leszek Czarnobaj. Obaj głosowali zdalnie.

Senatorowie KO przeprosili za czwartkową „wpadkę” ws. głosowania nad ustawą ratyfikacyjną.

Senator Pociej tłumaczył, że równolegle, kiedy trwały głosowania w Senacie, obradowały władze Rady Europy, których jest członkiem. - Podejmowaliśmy decyzje dotycząca tego, czy na najbliższym plenarnym posiedzeniu Rady Europy, będziemy mówić na temat porwania samolotu Ryanair i tego wszystkiego, co się później wydarzyło z panem (Ramanem) Pratasiewiczem na Białorusi. Równoległe głosowania, jak się okazuje, nie zawsze da się pogodzić. Pomyliłem się za co bardzo wszystkich przepraszam - oświadczył Pociej.


 

oa

Reklama