Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Wzruszający list rodziców harcerzy z Suszka

W połowie sierpnia szalejące nad Polską nawałnice doprowadziły do tragedii na harcerskim obozie w Suszku niedaleko Chojnic. Śmierć poniosły dwie harcerki, a ponad 30 innych uczestników obozu zostało rannych. Teraz rodzice harcerzy z obozu dziękują mieszkańcom pobliskich wsi za pomoc udzieloną dzieciom.

Dziękujemy, iż mimo kataklizmu, który dotknął również Was, nie pozostaliście w swoich domach, ale pytając  ‘co z NASZYMI harcerzami?’ ruszyliście w ciemność, niosąc im ratunek i nadzieję, że nie są sami. Wasi harcerze to NASZE dzieci, którym my nie mogliśmy wtedy pomóc. Spaliśmy spokojnie w swoich łóżkach, nie wiedząc, że oni walczą o życie…” - piszą rodzice harcerzy w liście do mieszkańców wsi Lotyń i Nowa Cerkiew.

Reklama

„W ich wspomnieniach pozostaną Wasze zatroskane twarze, kubki gorącej herbaty, ciasto, które o poranku po dramatycznej nocy smakowało najlepiej na świecie…” - czytamy w dalszej części listu.

\"źródło:

(fot. Urząd Gminy Chojnice)

Do tragedii na obozie harcerskim w Suszku doszło w nocy z 11 na 12 sierpnia. Na skutek szalejących wówczas nad Polską nawałnicy śmierć poniosły dwie harcerki-uczestniczki obozu w wieku 13 i 14 lat. 38 innych uczestników obozu zostało rannych. Służby ratownicze wskutek drzew tarasujących drogi dojazdowe miały problem z dotarciem do kompletnie zniszczonego obozowiska. Dużą rolę w pomocy harcerzom ZHR odegrali mieszkańcy okolicznych miejscowości.

Sprawą dramatu w Suszku zajęła się także prokuratura, która bada sprawą pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci, uszkodzenia ciała oraz bezpośredniego narażenia na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia. Na obozie przebywało ok. 140 osób.

Reklama