Portal Onet opublikował opinię niemieckiego dziennikarza, który uważa, że reparacje... jeszcze nigdy "nie przyniosły niczego pozytywnego" i w związku z tym się Polsce nie należą. Sven Kellerhoff usiłuje przekonywać, że "Polska potrzebuje Niemiec jako partnera", w związku z tym nie powinna się domagać pieniędzy za zbrodnie i zniszczenia z II wojny światowej.
Na Zamku Królewskim w Warszawie opublikowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej. Wynika z niego, że straty Polski w wyniku rozpętanej przez Niemców wojny to 6 bilionów 220 mld 609 mln złotych. - Roszczenia odszkodowawcze Polski wobec Niemiec nie wygasły i nie uległy przedawnieniu - zaznaczają autorzy raportu.
Sprawa wzbudziła wiele emocji i - co za tym idzie - komentarzy. Dość specyficznie zachowała się opozycja, która w większości zaprezentowała stanowisko zbieżne z... niemieckim.
Pro-opozycyjne media również odnotowały przygotowany raport. Na przykład, telewizja TVN, transmitując prezentację raportu, zastanawiała się, jak wpłynie to na relacje polsko-niemieckie, pytając też - co najbardziej zadziwiające - co chcą osiągnąć rządzący.
Jeszcze bardziej proniemieckie stanowisko zaprezentował Onet, który opublikował we własnym serwisie opinię szefa działu historycznego "Die Welt" Svena Kellerhoffa. W swoim tekście Kellerhoff napisał, że żądanie reparacji "nie tylko obciąża napięte relacje między oboma krajami. Jest to również niezrozumiałe z historycznego punktu widzenia".
Niemiecki dziennikarz podał argumenty za tym, by reparacji jednak nie wypłacać. Zaczyna od dość specyficznego. "Reparacje nigdy nie przyniosły niczego pozytywnego" - wskazał.
W artykule Niemca znajdujemy też takie oto "kwiatki":
Ta dyskusja do niczego nie prowadzi, ponieważ w przeszłości zawsze można znaleźć wcześniejsze wydarzenia, które przemawiają przeciwko reparacjom. Polska na przykład krwawo zdobyła tereny w latach 1919-1920 w wojnie przeciwko rosyjskim bolszewikom, potem Stalin odebrał je jej w 1945 r., ale Polsce "zrekompensował" je, dając jej wschodnie terytoria Niemiec.