Projekt przyszłej Unii Europejskiej powinien wyjść od nas - od Polaków, od Węgrów i od wszystkich, którzy szanują wolność narodów i demokrację - mówił dziś Tomasz Sakiewicz podczas konferencji o przyszłości Europy, organizowanej w Budapeszcie. To już trzecia edycja wydarzenia. Oprócz redaktora naczelnego "Gazety Polskiej", Polskę reprezentuje także dr hab. Paweł Czubik, profesor Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.
W piątek ruszyła 3. edycja konferencji „Przyszłość Europy, Nic o nas bez nas”. Do Budapesztu zjechali działacze, prezesi instytucji społecznych oraz dziennikarze. Głos w otwierającym przemówieniu zabrał Tomasz Sakiewicz, przedstawiając działalność Strefy Wolnego Słowa.
I dalej:
„samych Klubów „Gazety Polskiej” jest blisko 500. Ostatnio otworzyliśmy Klub w Rzymie. Tam mamy wielkie wsparcie, m.in. polskich księży i Polaków, którzy są związani z Watykanem od czasów Jana Pawła II. W Budapeszcie także funkcjonuje Klub. Kluby są od Australii, przez Europę, po zachodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych. Można powiedzieć: nigdy nie zachodzi słońce nad naszym imperium”.
Sakiewicz nawiązał także do obecnej sytuacji wokół blokowania funduszy unijnych.
- Znaleźliśmy się w bardzo krytycznym momencie, jeśli chodzi o relacje Europy Środkowej z Unią Europejską. Zablokowanie pieniędzy dla Polski i Węgier pod płaszczykiem przestrzegania praworządności czy innych idei jest to próbą wymuszenia zmian w Unii Europejskiej, które będą ponad suwerennością narodów i wolą demokratycznych społeczeństw. Dzisiaj Polska zaprasza do jednoczenia się wszystkich prodemokratycznych sił w Europie, by nie pozwolić na narzucenie dyktatu, który będzie łamał demokratyczną wolę społeczeństw - przekazał.
Zapowiedział, że „w najbliższych dniach polscy związkowcy będą protestować w Luksemburbgu pod siedzibą TSUE”. - Polski Trybunał Konstytucyjny postanowił, że konstytucja polska jest ponad prawem unijnym. Polska odrzuciła dyktat Unii Europejskiej, ale jednocześnie chcemy pozostać w Unii - dodał.
Jego zdaniem, „projekt przyszłej Unii Europejskiej powinien wyjść od nas - od Polaków, od Węgrów i od wszystkich, którzy szanują wolność narodów i demokrację”. - Obecny projekt został odrzucony przez same instytucje europejskie. One działają już poza traktatami. Musimy zacząć debaty, jak powinna wyglądać Unia Europejska w przyszłości, w jaki sposób ją odbudować tak, by dawała swobodę narodom i społeczeństwom i nie łamała demokratycznej woli ludzi, którzy wybierają swoje rządy. Mamy tu na pewno wiele do zaproponowania, na bazie naszej współpracy - Polaków z Węgrami - przekonywał.
Podkreślił, że te dwa państwa także tworzą pewną unię.
- Nie wynika ona jednak z tego, że ktoś nam kazał czy zapłacił, a z tego, że chcemy współpracować. Społeczeństwa Europy powinny chcieć ze sobą współpracować. O tym trzeba dziś rozmawiać. Trzeba pokazać, że jedność jest możliwa, właśnie na bazie współpracy polsko-węgierskiej i innych narodów. Dziś instytucje unijne skłócają narody, napuszczają jednych na drugich w imię budowy niedemokratycznego superpaństwa
- podsumował.