Zakład Karny w Przytułach Starych pod Ostrołęką powiadomił o nawiązaniu współpracy z muzułmańską Fundacją "Nur" Nauka i Kultura. W jej ramach fundacja przekazała zakładowi "kolekcję książek o tematyce religijno-filozoficznej", w tym Koran.
Władze więzienia w Przytułach Starych zauważają w komunikacie, że książki "skierowane są głównie do osadzonych muzułmanów".
Kontakt z taką literaturą może stanowić istotny element zapewnienia swobody religijnej, umożliwiając osadzonym rozwój duchowy i intelektualny oraz refleksję nad własnym życiem. Wśród przekazanych dzieł znajdują się prace Saida Nursiego, które obejmują wiele aspektów życia ludzkiego. Nursi, ze względu na swoje zaangażowanie niepodległościowe, spędził wiele lat jako więzień, a jego traktaty z tego okresu mogą być szczególnie interesujące dla naszych osadzonych, przyczyniając się do skuteczniejszej resocjalizacji.
Na zdjęciach z prezentacji książek wyróżniają jednak Koran. Prezentacja darów ukazuje również przynajmniej pięciu osadzonych z nich korzystających.
Więźniowie pochodzący z krajów muzułmańskich mogą jednak w Przytułach Starych czuć pewien dysonans. Bo cóż to za resocjalizacja przez Koran, jeśli nie będzie zachowanej z niej nauki. A święta księga Islamu mówi m.in. "Złodziejowi i złodziejce obcinajcie ręce w zapłatę za to, co oni popełnili. To jest przykładna kara od Boga. Bóg jest potężny, mądry!" (ciekawe opracowanie na temat kary z kradzież w Islamie można znaleźć tutaj).
Należy jednak zadać pytanie, czy na pewno Koran w języku polskim jest kierowany do obcokrajowców? Wśród zakupionych książek widać również takie z tytułami pisanym cyrylicą i po arabsku. Wypada mieć nadzieję, że Służba Więzienna sprawdziła treść także tych książek.
Fundacja Nur Nauka i Kultura została założona w Woli Mrokowskiej pod Warszawą w marcu zeszłego roku. W jednoosobowym zarządzie zasiada jedynie pochodzący z Azerbejdżanu Mushfig Abdullayev. Niestety strona internetowa fundacji www.fundacjanur.pl nie działa. Jej strona na Facebooku ma... 13 obserwujących i trzy polubienia. Zasadne się wydaje także zapytać skąd władze Zakładu Karnego w Przytułach Starych dowiedziały się o fundacji i w jaki sposób ją zweryfikowały? Pytanie czy w ogóle ją zweryfikowały, skoro o powstałym w zeszłym roku podmiocie piszą, że jest "znany z zaangażowania w promowanie edukacji, kultury oraz wartości duchowych".
Tymczasem po wpisaniu w wyszukiwarki internetowe nazwy fundacji, znajduje się tylko kilkanaście wpisów z rejestrów oraz... wiadomość o podjęciu współpracy z Zakładem Karnym w Przytułach Starych.
O więzieniu w Przytułach Starych głośno było w styczniu, kiedy trafił do niego poseł Maciej Wąsik.