Dziś przed Kancelarią Premiera rozpoczął się kolejny protest - tym razem w obronie klimatu, ale ze wsparciem... Marty Lempart i jej organizacji Ogólnopolski Strajk Kobiet. Demonstranci szli w kierunku pl. Na Rozdrożu, wkrótce przemarsz zablokowała policja. Frekwencja podczas protestu jest mizerna.
Około godz. 17.00 przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów zebrało się ponad sto osób związanych z ruchami klimatycznymi oraz ze Strajkiem Kobiet. Demonstranci zamierzali przemaszerować ulicami Warszawy, bo - jak podkreślają - "nie zgadzają się na veto dla polityki klimatycznej Unii Europejskiej".
Protest klimatyczny w Warszawie. Kilkadziesiąt osób. Depczą trawniki. Oczywiście Marta Lempart jest. #SpacerDlaPrzyszlosci pic.twitter.com/erRBAHXwHt
— PrawyPopulista🇵🇱 (@PrawaStronaa) December 9, 2020
Niektórzy z protestujących mają ze sobą transparenty z napisami: "Budżet wetujesz, Polaków trujesz"; "Ani patriarchat, ani kapitalizm"; "Wnuki i polskie babcie razem za klimatem". Widać emblematy i flagi Strajku Kobiet i ruchu Extinction Rebellion, a także flagi Polski i UE. Słychać skandowane hasła: "Nie ma kompromisów w obronie Matki Ziemi" oraz "Mamy prawo protestować".
Jesteśmy pod KPRM. Dzisiaj #SpacerDlaPrzyszlosci. W obliczu katastrofy klimatycznej domagamy się od rządu odpowiedzialnej polityki klimatycznej. Nie ma pilniejszej sprawy. Chodzi o przyszłość całej planety, o podstawowe prawo do bezpiecznego życia dla przyszłych pokoleń. pic.twitter.com/o6hm6RLzUv
— Zielona Warszawa #ZieloneRośnie (@ZielonaWarszawa) December 9, 2020
Na miejscu są znaczne siły policji. Al. Ujazdowskie w obu kierunkach są nieprzejezdne. Policja wzywa manifestantów do zejścia z jezdni i rozejścia się. Na wysokości ul. Agrykola marsz zablokowała policja. Na drodze ustawiły się policyjne furgonetki oraz kordon policjantów.
Za chwilę początek demonstracji #spacerdlaprzyszłości ruchów klimatycznych i @strajkkobiet. Przystanki w okolicy KPRM obstawione przez policję. pic.twitter.com/Kw2B5YTbK6
— Patryk Strzałkowski (@PStrzalkowski) December 9, 2020
Nie było zbyt wielu chętnych, do tego by protestować w obronie klimatu - frekwencja jest bardzo słaba. Być może wpłynął na to... sam klimat - wszak temperatury nie sprzyjają długim przechadzkom.