Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

W głowie się nie mieści. Dał skandaliczny popis na pomniku smoleńskim. Teraz... odbiera gratulacje!

Awanturnik, który rano zbezcześcił pomnik poświęcony ofiarom katastrofy smoleńskiej w Warszawie, tryska dobrym humorem. Pokazał to już w mediach społecznościowych Komitetu Obrony Demokracji, gdzie... odebrał gratulacje od kolegów i koleżanek za swój poranny "wyczyn". A jak skomentował swoje postępowanie? "Za krótko tam stałem" - powiedział.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
facebook.com/VidKOD

Arkadiusz Szczurek to przeciwnik obecnej władzy, znany z barykad KOD i organizacji, które z komitetu pączkowały. Nosił plakietkę z przekreślonym logo partii rządzącej oraz odnoszący się do tego ugrupowania emblemat z wulgarnym tekstem zapisanym po rosyjsku - zaczynający się od słowa „Jeb...ć”. Dziś wszedł na pomnik smoleński ze skandalicznym banerem o treści "Ein Volk, ein Reich, ein Kaczyński - nie!".

Po południu był już... gwiazdą mediów internetowych Komitetu Obrony Demokracji.

"Zrobiłem coś, co planowałem od wielu miesięcy, jak ten pomnik stanął. Aż się prosił, żeby tam wejść i zaprotestować przeciwko temu człowiekowi, który nam ten kraj niszczy. Wczoraj ostatecznie wieczorem się zdecydowałem. Na pewno stanę się jednym z wrogów publicznych Kaczyńskiego"

- mówił Arkadiusz Szczurek, szczycąc się swoim dzisiejszym wyczynem.

Prowadzący "audycję" piał z zachwytu nad tym, co wydarzyło się rano przy pomniku smoleńskim.

"Gratuluję ci tej determinacji. Po to są schody, żeby na nie wchodzić i zaprotestować przeciw kłamstwu smoleńskiemu"

- mówił.

A Szczurek kontynuował swój wywód.

"Sam ten pomnik został postawiony bezprawnie i jest wyrazem przypieczętowania, że władza może zrobić, co chce. Samo to chodzenie co miesiąc jest jakąś kompletną sytuacją żenującą"

- wypalił.

Co gorsza, znany KODziarz nie ma za grosz wyrzutów sumienia za to, co zrobił. Nie przyznał się do winy, ale za to jest dumny z tego, że jego "manifest" usłyszał Jarosław Kaczyński.

"Usłyszał, stał z rozdziawioną gębą, nie wiedział, co zrobić. Żałuję, że krótko tam stałem"

- podkreślił Szczurek.

A na koniec odebrał... gratulacje od członków KOD. Dla nich takie zachowanie - to oczywiście nic złego.

Warto podkreślić, że Szczurek regularnie uczestniczy w antyrządowych demonstracjach, a politycy totalnej opozycji nie unikają z nim kontaktu. Wręcz przeciwnie - chętnie robią sobie z nim zdjęcia. Tej sprawy Grzegorz Schetyna i spółka dotychczas nie skomentowali.

 



Źródło: niezalezna.pl, Facebook

#KOD #Arkadiusz Szczurek #pomnik smoleński

redakcja