Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Ujawniono dane policjantów pracujących „pod przykryciem”. Opozycja nie widzi problemu

Po ujawnieniu przez niektórych parlamentarzystów danych policjantów interweniujących podczas demonstracji ws. dopuszczalności aborcji doszło do hejtu i zastraszania mundurowych i ich rodzin. Funkcjonariusze ci na co dzień często pracują "po cywilnemu" i ujawnienie ich wizerunków, a tym bardziej adresów może zagrozić ich bezpieczeństwu. Minister sprawiedliwości zapowiedział ukaranie winnych, a my spytaliśmy co na ten temat myślą politycy różnych opcji.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Zbigniew Kaczmarek/Gazeta Polska

W środę doszło do kolejnych manifestacji aborcjonistów z "Ogólnopolskiego Strajku Kobiet" przed Sejmem i gmachem TVP. Podczas wydarzeń doszło do interwencji policji, która użyła pałek teleskopowych i gazu pieprzowego. W kolejnych dniach w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia policjantów uczestniczących w tych działaniach oraz wezwania dotyczące identyfikacji i publikacji wizerunków tych funkcjonariuszy. Niestety w akcję tę włączyli się także przedstawiciele opozycji. 

W sprawie postanowił działać minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro, który ocenił, że ujawnienie nazwisk i adresów policjantów to przestępstwo".

- Poleciłem Prokuraturze Okręgowej w Warszawie wszcząć postępowanie karne wobec wszystkich osób, które upubliczniły nazwiska i adresy funkcjonariuszy

- poinformował.

Zapytaliśmy polityków, czy ich zdaniem minister Ziobro podjął słuszną decyzję. 

Zdaniem Jana Filipa Libickiego (senatora PSL) decyzja ministra sprawiedliwości "jest po prostu dalszym eskalowaniem awantury".

- Gdybym był na miejscu tych osób, które ujawniły wizerunki policjantów, to nie wrzucałbym ich do mediów społecznościowych, tylko udałbym się do tych parlamentarzystów, którzy te protesty wspierali z takim wizerunkiem i poprosiłbym parlamentarzystę o interwencje u przełożonego takiego policjanta. Natomiast ujawnianie tego wizerunku powoduje, że hejt leje się nie tylko na policjanta, który dopuścił się rzeczy, której nie powinien się dopuszczać, ale leje się także na jego rodzinę. W tym sensie uważam takie zachowanie za niewłaściwe. Natomiast nakazywanie prokuraturze wszczynanie śledztw wobec parlamentarzystów w tej sprawie, uważam za chęć, pokazania swoim wyborcom, że jest się twardym, że się walczy. To są typowo polityczne powody, dla których pan minister Ziobro to robi, ponieważ chce eskalować konflikt wokół tych spraw

- powiedział nasz rozmówca.

Poseł Platformy Obywatelskiej Tomasz Lenz ocenił, że działanie min. Ziobry jest "pomysłem, który łamie prawo". Jak dodał, "każdy policjant, który ma kontakt z obywatelem, ma obowiązek przedstawić się i podać swój stopień".

- W związku z tym aktywność służb porządkowych i policjantów polega między innymi na tym, że każdemu obywatelowi muszą się przedstawić - podać imię, nazwisko oraz stopień. W związku z tym, jeżeli dochodzi do tego jeszcze próba zastraszania ludzi, że nie wolno im publikować wizerunku osób, które biorą udział w demonstracjach ze strony służb porządkowych, to jest to kolejny argument dla osób, które mówią, że Polska staje się krajem bardziej podobnym do Białorusi niż członka Unii Europejskiej

- przekonywał poseł Lenz.

Jan Mosiński, poseł Prawa i Sprawiedliwości uważa natomiast, że decyzja Zbigniewa Ziobry, jest decyzją "słuszną", a polska policja "wykonuje swoje obowiązki".

- Chroni bezpieczeństwa Polaków w ramach ustawy, a to, co się wydarzyło w ostatnich dniach, jest po prostu karygodne. To zły przykład ze strony posłów Lewicy dla obywateli. Brak szacunku wobec prawa nie upoważnia nikogo, żeby w taki sposób postępować wobec funkcjonariuszy policji. Mówienie na głos nazwiska i tak dalej jest naruszeniem nie tylko ustawy o ochronie danych osobowych, ale moim zdaniem również pewnego szacunku dla prawa. Mam nadzieję, że finał tego będzie taki, że po prostu osoby, które się do tego dopuściły, zostaną przez sąd odpowiednio ukarane

- mówił poseł Mosiński.

 



Źródło: niezalezna.pl

#protesty #strajk kobiet #aborcja #policja

Adrian Siwek