Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Tusk zniszczył stocznie, teraz niszczy Polimery. Fabryka w Policach w stanie likwidacji

Wybudowana w okresie rządów PiS fabryka Polimery Police miała być wejściem na europejski rynek produkcji polipropylenu. Tak się nie stało. Ekipa Tuska, która przejęła fabrykę, najpierw przerwała produkcję, a teraz złożyła wniosek o upadłość spółki, której budowa kosztowała ponad 7 mld zł. – Tego inaczej nie można nazwać jak celowe działanie i sabotaż – grzmi Artur Szałabawka, poseł PiS ze Szczecina.

Projekt Polimery Police, uruchomiony w czerwcu 2023 r., miał być jednym z najważniejszych przemysłowych przedsięwzięć w Polsce. Instalacja o planowanej mocy 437 tys. ton polipropylenu rocznie wystartowała w czerwcu 2023 r. – To była odważna decyzja poprzedniego zarządu – mówi poseł Arturt Szałabawka. – Chodziło o dywersyfikacje produkcji Zakładów Chemicznych Police. Obok nawozów grupa weszła w zupełnie inny sektor i zaczęła produkować polipropylen.

Przez pierwsze miesiące trwał jedynie rozruch, dlatego produkcja z końcówki 2023 r. była niewielka i miała głównie charakter testowy. Prawdziwy wzrost wolumenu nastąpił dopiero w 2024 r. Według komunikatów Grupy Azoty Polyolefins zakład osiągnął pierwsze 100 tys. ton wyprodukowanego polipropylenu do 15 maja 2024 r., a jesienią – 23 października – przekroczył poziom 200 tys. ton skumulowanej produkcji. Branżowe analizy wykazywały, że w całym 2024 r. instalacja mogła wytworzyć około 211 tys. ton polipropylenu, czyli mniej więcej połowę mocy projektowanej.
Rok 2025 miał być momentem dalszego zwiększania wykorzystania instalacji i osiągnięcia stabilnej produkcji na poziomie powyżej 50 proc. mocy. Stało się jednak inaczej. W zakładzie zaczęły się problemy. 

Zaczął także narastać konflikt z generalnym wykonawcą, Hyundai Engineering. Latem 2025 r. doszło do gwałtownej eskalacji sporu. Grupa Azoty Polyolefins ogłosiła odstąpienie od umowy, zarzucając wykonawcy liczne uchybienia, natomiast Hyundai kilka dni później odpowiedział własnym oświadczeniem o odstąpieniu, powołując się m.in. na brak gwarancji zapłaty. Po tym przerwano produkcję w zakładzie.

Gotowy produkt z Polic – polipropylen pod marką Gryfilen – miał trafiać zarówno do bezpośrednich odbiorców przemysłowych w Polsce, jak i w Europie: Niemiec, Belgii, UK itd.

Warto przypomnieć, że sama produkcja polipropylenu nie jest w Europie działalnością wyjątkową. Niemcy – z instalacjami takich firm jak LyondellBasell, Braskem czy Borealis – należą do największych producentów PP na kontynencie i od lat dysponują zaawansowanym zapleczem petrochemicznym. Polimery Police miały być polskim wejściem do tego segmentu i próbą zbudowania silniejszej pozycji w europejskim łańcuchu dostaw tworzyw sztucznych.
Dziś już wiemy, że tak się nie stanie.

Czytaj więcej w dzisiejszym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie"!

Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane