Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Tomasz Sakiewicz w "Gazecie Polskiej": Czwarty dar królów

Widać coś mistycznego w tym, że program socjalny („500 plus”), który miał wyglądać na zwykłe rozdawnictwo, jest uważany za jedną z przyczyn wzrostu polskiej gospodarki. Oczywiście w ekonomii znane jest zjawisko pobudzania koniunktury przez konsumpcję. Jednak obecny sukces tego programu, przy oczywiście wielu bardzo pozytywnych działaniach stricte ekonomicznych, to chyba coś więcej - pisze Tomasz Sakiewicz w najnowszym numerze tygodnika "Gazeta Polska".

GP

Pewnie część tego sukcesu polega na tym, że pieniądze trafiają do ludzi, którzy mają  małe dzieci, a więc muszą rozsądnie gospodarować środkami. Rozsądnie, czyli kupować rzeczy dobre i niedrogo.

Bardzo często są to polskie wyroby. Rodzimi klienci postawieni między azjatycką tandetą a drożyzną z Zachodu nauczyli się cenić nasze produkty, szczególnie żywność i ubrania, których jakość i cena nie mają sobie równych. Takie postawy wzmacniają popyt i dają polskiej gospodarce duży oddech. Ale nawet to nie powinno spowodować aż takiego skoku. Kilkadziesiąt miliardów złotych dotacji unijnych pozwalało na jeden, dwa procent wzrostu PKB, a tu 20 miliardów na dzieci i wzrost doszedł już do 5 procent. Powtarzam, za ten cud ekonomiczny odpowiada nie tylko program „500 plus”. Nawet jeżeli dał tyle samo wzrostu co pieniądze unijne, to i tak jest kilka razy bardziej efektywny. Zupełnie serio zastanawiam się nad mało branym pod uwagę czynnikiem w ekonomii, choć jednak znanym, mianowicie zmianą nastawienia pracowników i klientów. Nie spowodowało tego 500 zł na dziecko, lecz wysłanie sygnału przez państwo do ubogich, odepchniętych rodzin, że są nam potrzebni i bardzo ważni. Człowiek pozbawiany godności albo taki, który czuje się odpychany, często przyjmuje postawę bierną. Również w życiu zawodowym. Dopiero przywrócenie mu wiary w to, że jest wartościowy i potrzebny, rozwija go jako aktywnego uczestnika rynku pracy, a nierzadko skłania do ryzyka inwestycyjnego. Wyraźnie widzę uaktywnienie się ludzi, którzy kiedyś stali z boku. Dostali nową nadzieję i uwierzyli w siebie.

Czy zastanawiali się Państwo, jaki był najważniejszy dar Trzech Króli dla Bożego dziecka? Nie skarby, ale to, że przyszli i oddali Mu pokłon. Dla rodziny, która musiała odbierać poród swojego syna w stajence, to było najbardziej cenne. Pokłon złożony dziecku przez władców nie wynika z litości ani wyrachowania. To pokazanie Jego naturalnej godności, na którą zasługuje każdy stworzony na obraz Boga. 

Człowiek lepiej znosi biedę niż odbieranie mu godności. Ta godność świeci w nas pięknym blaskiem od naszego poczęcia.  Nawet ryki przybyłych za światłem anioła baranów i bydła cichną w zachwycie nad wspaniałością Bożej kreacji. 

Życzę Państwu, by każdy z nas odkrył w sobie i w otaczających nas ludziach tę wspaniałość Bożego stworzenia, przed którą skłaniają się głowy mędrców i monarchów. 

 



Źródło: Gazeta Polska

#gospodarka

Tomasz Sakiewicz