Wszczęto śledztwo dotyczące nielegalnego finansowania kampanii Rafała Trzaskowskiego – podała Telewizja Republika. Chodzi o materiały rozpowszechniane w mediach społecznościowych, w promocję których zaangażowano łącznie setki tysięcy złotych. Śledztwo zostało wszczęte w sprawie używania środków pieniężnych pochodzących z korzyści związanych z popełnieniem czynu zabronionego - innymi słowy chodzi o pranie brudnych pieniędzy, czyli art. 299 kodeksu karnego.
Śledztwo wszczęto z zawiadomienia Radosława Tadajewskiego; jego pełnomocnikiem jest Bartosz Lewandowski. Mecenas opowiedział o okolicznościach śledztwa na antenie Republiki.
- Pan Radosław Tadajewski, biznesmen z Wrocławia, złożył zawiadomienie. Opisaliśmy w nim kwestie dotyczące nielegalnego finansowania kampanii w 2025 roku, ale również w 2023 roku. Z naszych analiz wynika, że w kampanii przed wyborami parlamentarnymi doszło do podobnych schematów z ominięciem przepisów Kodeksu wyborczego
- wskazał prawnik.
Zdaniem mecenasa Lewandowskiego, „zachodzi poważne podejrzenie, że doszło do systemowego finansowania poza oficjalnym obiegiem kampanii jednego z kandydatów na urząd prezydenta”.
- To uderzenie w serce demokracji. Nie bez przyczyny Kodeks wyborczy prezentuje bardzo konkretne przepisy dotyczące sposobu finansowania kampanii prezydenckiej, ale również jawności tego finansowania
- dodał.
Ocenił, że „mamy tu do czynienia z niesłychanym skandalem, jakiego nie było od 1989 roku”.
Jak mówił, „nie tylko w niejasnych powiązaniach z zagranicznymi spółkami finansuje się kampanię wyborczą jednego z kandydatów, to jeszcze uczestniczą w tym całym spektaklu także instytucje rządowe”.