Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Szef oświatowej "Solidarności" ujawnia kulisy rozmów z rządem! "Teraz czekamy na tamtą stronę"

Przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Ryszard Proksa poinformował, że postulaty jego związku zostały już w dużej części spełnione przez rząd. Na tym negocjacje mogłyby się zakończyć, ale wciąż "niezadowolony" jest Sławomir Broniarz i jego Związek Nauczycielstwa Polskiego. Kolejny etap rozmów już w środę.

Ryszard Proksa
Ryszard Proksa
TV Republika

Dziś w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" odbyło się kolejne nadzwyczajne posiedzenie Prezydium Rady Dialogu Społecznego na temat sytuacji w oświacie. O godz. 19.30 wicepremier Szydło poinformowała, że strony ustaliły, że dalsze rozmowy będą kontynuowane jutro o godz. 13.00.

Gość programu redaktor Katarzyny Gójskiej "W punkt" dojechał do studia telewizyjnego TV Republika, by podzielić się "na gorąco" informacjami z dzisiejszych negocjacji. Wieści są pozytywne.

"Jeżeli wczoraj byliśmy bardzo sceptycznie nastawieni do propozycji rządu, to dziś już można powiedzieć o jakimś częściowym sukcesie, jeżeli chodzi o "Solidarność", bo większość naszych postulatów została spełniona. Rząd "przywiózł" dziś 1 mld 300 mln zł i uznał, że nasz postulat 15-procentowej podwyżki wynagrodzenia jest już, tak przynajmniej pani premier zapewnia. Niedosyt jest jeszcze od kiedy, od stycznia czy od września. To jeszcze kwestia negocjacji"

- mówił dziś w TV Republika przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Ryszard Proksa. 

Wymieniał on, jakie postulaty zostały już wynegocjowane pozytywnie.

"Wycofano się całkowicie z nowej oceny pracy, co było według nas powodem wybuchu niezadowolenia w oświacie. Przywróciliśmy stary, skrócony awans zawodowy. Minimalne progi już są spełnione"

- podkreśla Proksa.

Jak się okazuje, "Solidarność" czeka już na Związek Nauczycielstwa Polskiego i Sławomira Broniarza. Z nimi negocjacje idą najbardziej opornie.

"Myśmy zaczęli ten protest w Krakowie z myślą, że na tyle zmobilizujemy rządzących, żeby nie musiało być strajku. Rząd wyciągnął jeszcze 300 milionów na obligatoryjną kwotę dla wychowawców. Także teraz jest rozmowa o tym, czy tamta strona (ZNP - przyp. red.) zejdzie jeszcze z wymagań"

- dodał.

Pytany o to, czy jest wola Związku Nauczycielstwa Polskiego, by rzeczywiście zmniejszyć swoje wymagania, Proksa przyznaje:

"Na razie nie ma"

Szef nauczycielskiej "Solidarności" przyznaje, że chciałby, by jutro rozmowy dotyczące postulatów nauczycieli, zostały zakończone pełnym sukcesem. Czy w razie, gdyby ZNP upierało się przy swoim stanowisku, jest możliwość podpisania porozumienia bez tej organizacji?

"Na razie nie chcemy przeszkadzać tamtej stronie, żeby nie było, że rozbiliśmy jedność nauczycieli. Czekamy na tamtą stronę, na ile może ona z tych swoich postulatów zejść. Chciałbym, żeby jutro był to jednak ten koniec. Przypominam, że w Krakowie ludzie jednak jeszcze głodują"

- zakończył Proksa.

 



Źródło: niezalezna.pl, TV Republika

#Ryszard Proksa #Sławomir Broniarz #strajk nauczycieli

redakcja