Płk Mariusz Kozłowski, emerytowany oficer Służby Kontrwywiadu Wojskowego przyznał, że zdjęcia wysadzonego fragmentu torów są szokujące. Podkreślił, że właśnie mijają kluczowe godziny. - Pierwsze 24 godziny po takim wydarzeniu są kluczowe dla wszystkich służb - powiedział w rozmowie z Telewizją Republika.
Przedstawił zakres działań, które powinny zostać podjęte jak np. zamknięcie pierścienia wokół miejsca zdarzenia. - Służby powinny wejść w stan najwyższej gotowości, ponieważ nie możemy wykluczyć tego, że w innych miejscach Polski na liniach kolejowych mamy o czynienia z bardzo podobną sytuacją - tłumaczył.
Wskazał, że ruch kolejowy w kluczowych węzłach powinien zostać wstrzymany.
Podkreślił, że patrząc na miejsce zdarzenia, czyli linię łączącą Warszawę aż z ukraińskim pograniczem i fakt, że ingerencja była przeprowadzona ludzkimi rękoma, wskazuje, że sytuacja jest poważna.
Zauważył, że brak reakcji i oficjalnych komunikatów do społeczeństwa w obecnej sytuacji to "krocząca katastrofa państwa".
Od godziny 7:30 trwa zamknięcie toru numer 1 na odcinku Dęblin-Życzyn po stwierdzeniu ubytku w torze o długości około 100 cm przez m-stę pociągu 12713 KM Warszawa Zach-Dęblin. Prawdopodobnie doszło do celowego uszkodzenia szyny poprzez detonację ładunku wybuchowego @kuracyja pic.twitter.com/jkJGiQl4SB
— Dyspozytura Trakcji🚆 (@Dyspozytura_T) November 16, 2025