Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Szef kancelarii premiera o kampanii wyborczej PO. Odniósł się też do tekstu "GPC"

Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk celnie podsumował dziś kampanie wyborcze dwóch największych ugrupowań. - PiS skupia się na merytorycznej pracy i przedstawianiu Polakom programu wyborczego, podczas gdy PO zajmuje się kampanią negatywną i wieszaniem billboardów, które próbują oczernić PiS - powiedział dziś Dworczyk.

Michał Dworczyk
Michał Dworczyk
twitter.com

Dworczyk powiedział dziś w radiowej Jedynce, że postanowienie Sądu Apelacyjnego, to "tylko częściowe przychylenie się do pozwu PO".

Zasadnicze żądanie PO zostało przez sąd odrzucone, bo najistotniejszym żądaniem był zakaz posługiwania się sformułowaniem, że PO nie budowała dróg i mostów. To zostało odrzucone. Sąd skupił się na jednej kwestii, że premier mówiąc o rządzie PO i porównując do działań obecnego rządu, użył czasu teraźniejszego (...), a premier powinien użyć czasu przyszłego

- wskazywał minister.

My z tą logiką uzasadnienia nie zgadzamy się, ponieważ premier, wypowiadając te słowa doskonale wiedział, że od 1 sierpnia na realizację tego programu (Funduszu Dróg Samorządowych) środki są w budżecie zarezerwowane, że program jest uruchamiany, że Rada Ministrów przyjęła już ustawę pozwalającą na finansowanie dróg lokalnych, stąd w naszym przekonaniu uzasadnione jest używanie czasu teraźniejszego - mówił Dworczyk. Dodał, że dwa poprzednie postanowienia sądów były pozytywne dla szefa rządu.

Dworczyk podkreślił jednocześnie, że premier szanuje postanowienie sądu i dlatego zostało wydane oświadczenie.

Szef kancelarii premiera komentował też środową wypowiedź lidera PO Grzegorza Schetyny w portalu Onet.pl nt. oddalonego wówczas przez Sąd Okręgowy wniosku w trybie wyborczym przeciwko premierowi Morawieckiemu.

Pierwszy sędzia mówi, że premier nie zajmuje się kampanią wyborczą. A drugi, że jego słowa to chwyt retoryczny (...). Zapamiętamy i zapiszemy te nazwiska (...). Opinia publiczna musi zapamiętać te nazwiska i muszą ją zapamiętać ci, co będą tworzyć Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego i będą wyciągać wnioski z takich zachowań - oświadczył Schetyna.

Zdaniem Dworczyka, wypowiedź Schetyny można traktować jako groźbę.

To znowu pokazuje charakterystyczny rys mentalności, jeżeli coś nie idzie po naszej myśli, to możemy przeciwnika politycznego atakować w każdy możliwy sposób, a przeciwnikiem politycznym jest każdy, kto myśli inaczej, niż ja. To podwójne standardy

- ocenił.

Szef kancelarii premiera oświadczył, że różnica między PO a PiS jest taka, że "podczas gdy PO skupia się na kampanii negatywnej i wieszaniu billboardów, które próbują oczernić PiS", na spotkaniach pana Schetyny z kanclerz (Niemiec, Angelą) Merkel", PiS skupia się w tej chwili na merytorycznej pracy i przedstawianiu Polakom programu wyborczego.

CZYTAJ WIĘCEJ: Polityka PO zapytano o „sędziego kolegę z rządu Tuska”. Wykręcał się jak tylko mógł

Dworczyk odniósł się także do informacji piątkowej "Gazety Polskiej Codziennie", według której przewodniczący składu Sądu Apelacyjnego w Warszawie, orzekającego ws. wypowiedzi premiera Morawieckiego, to były zastępca dyrektora departamentu Ministerstwa Sprawiedliwości, z czasów gdy resortem rządził Zbigniew Ćwiąkalski, minister w rządzie Donalda Tuska.

W jego ocenie, informacja ta może nadawać tej sprawie jakiś kontekst.

Czy nadaje? Tego nie wiem. Nie chciałbym tak spekulować, bo zakładam, że wyroki sądów i sędziowie, kierują się absolutnie bezstronnymi przesłankami i chciałbym, żeby tak było. W tej sprawie rzeczywiście jest kilka znaków zapytania, bo jednak trzy wyroki, każdy inny. Dla zwykłego śmiertelnika, dla mnie również, można przyznać, jest to niezrozumiałe

- dodał.

Wniosek PO dotyczył wypowiedzi szefa rządu, która padła 15 września podczas spotkania z mieszkańcami Świebodzina (woj. lubuskie). Morawiecki zarzucił wówczas koalicji PO-PSL, że wbrew deklaracjom liderów tych partii, w czasie jej rządów, nie budowano dróg i mostów. "Pamiętacie jak nasi poprzednicy mówili: budujmy nie politykę, tylko drogi i mosty? Pamiętacie coś takiego? Nie było ani dróg, ani mostów" - mówił wówczas premier. "Żeby nie być gołosłownym powiem tak: nasi poprzednicy, których nasi przyjaciele z kartkami, chcieliby z powrotem zaprosić do władz (...) przez 8 lat wydali 5 mld na drogi lokalne. To tyle ile my wydajemy w ciągu jednego do półtora roku" - dodał premier.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#kampania wyborcza #Michał Dworczyk #PO #PiS

redakcja