- Przedstawiliśmy "białą księgę", odnosząc się do różnych zarzutów i wątpliwości, czasem zupełnie chybionych. To zrobiło w Brukseli duże wrażenie i wydawało się, że nie ma wielkiej woli [do karania Polski - red.], dostrzeżono, że ta reforma nie jest taka straszna, jak twierdziła opozycja - mówił w rozmowie z Katarzyną Gójską w programie "W Punkt" na antenie Telewizji Republika Marek Suski, szef Gabinetu Politycznego premiera.
Na początku rozmowy minister Suski odniósł się do reakcji opozycji na słowa Jarosława Gowina, który mówił o ewentualnym wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE ws. pytań prejudycjalnych sędziów Sądu Najwyższego. Politycy opozycyjnych partii zaczęli mówić o "wyprowadzaniu Polski z UE" i "Polexicie".
Parlamentarzysta przypomniał, że "programy przystąpienia do Wspólnoty Europejskiej i NATO zostały sformułowane przez Porozumienie Centrum w latach 90.".
- Byliśmy za to atakowani
- dodał Suski.
Odnosząc się do haseł o "wyprowadzeniu Polski z Unii", Marek Suski stwierdził, że są to "opowieści wyssane z palca".
- Mówią to w złej wierze, strasząc ludzi czymś, czego nie ma, rysując inny obraz PiS-u niż jest w rzeczywistości. Te opowieści są wyssane z palca
- powiedział.
Pytany o stosunek Komisji Europejskiej do "sprawy polskiej", minister odpowiedział, że unijni urzędnicy "wyrażają myśli zaniepokojenia opozycji".
- My tłumaczymy, że różne rzeczy nie mają w Polsce miejsca, jak np. wsadzanie do więzienia za noszenie róż
- stwierdził Marek Suski. Dodał, że pytanie o róże pojawiło się podczas sesji premiera Morawieckiego w Parlamencie Europejskim, jednak "tam, gdzie są ludzie, którzy wiedzą o sytuacji w Polsce coś więcej, a nie kierują się podszeptami opozycji", takie pytania nie padają.
- Przedstawiliśmy "białą księgę", odnosząc się do różnych zarzutów i wątpliwości, czasem zupełnie chybionych. To zrobiło w Brukseli duże wrażenie i wydawało się, że nie ma wielkiej woli [do karania Polski - red.], dostrzeżono, że ta reforma nie jest taka straszna, jak twierdziła opozycja
- mówił minister Suski.
Oceniając napiętą sytuację wokół zmian w sądownictwie, Marek Suski powiedział:
Sędziowie powinni być elitą. Sądząc innych, rozstrzygając spory, sami powinni być nieskazitelni. Można mieć wątpliwości co do tej cechy w przypadku niektórych osób. Może to działa na zasadzie "uderz w stół, a nożyce się odezwą" . Uczciwi sędziowie czekają na koniec tego bałaganu i chcą służyć społeczeństwu, bo sądy są po to, żeby służyć społeczeństwu. Wymiar sprawiedliwości - uczciwy, sprawny i sprawiedliwy jest niezwykle potrzebny, by demokratyczne państwo w pełni funkcjonowało.