- Niedawno była taka zapowiedź z obozu pani marszałek [Kidawy-Błońskiej], że oni żadnych debat nie chcą przeprowadzać. (...) Mamy z tyłu głowy to, co miało miejsce pięć lat temu i kampanię Bronisława Komorowskiego, który mówił, że nie będzie debatował. Buta i arogancja przegrały w tamtych wyborach - mówił dzisiaj w radiowej Jedynce Błażej Spychalski, rzecznik prezydenta RP Andrzeja Dudy.
Większość sondaży przed wyborami prezydenckich wskazuje, że w maju dojdzie do ich drugiej tury, w której znajdzie się - niemal z pewnością - ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda. Druga tura wymknąć się może jednak typowej logice wyborczej, a stać się plebiscytem poparcia lub jego braku dla rządów Zjednoczonej Prawicy, obozu "Dobrej Zmiany".
- Tego na pewno chciałaby opozycja zorganizowana wokół kandydatów, których ogłosiły partie. My chcemy spokojnie rozmawiać, debatować, pokazywać z jednej strony, jakie mamy sukcesy i osiągnięcia, z drugiej - co prezydent chce zrobić przez kolejne przez 5 lat pełnienie urzędu. Naszym celem jest spokojna, merytoryczna rozmowa
- powiedział w rozmowie z Katarzyną Gójską w radiowej Jedynce Błażej Spychalski.
Koncepcji plebiscytu - co zauważyła prowadząca - mogą służyć próby swoistych "prawyborów", debat po stronie opozycji, mających na celu wyłonienie najsilniejszego kandydata.
- Z debatą w tej części opozycyjnej też chyba nie do końca tak jest. Słyszę wezwanie jednego z kandydatów, by zorganizować taką debatę w ramach Europejskiej Partii Ludowej i zwrócić się do Donalda Tuska, by to zorganizował, a druga strona, w PO, nie bardzo chciała tak debatować
- ocenił Spychalski.
Czy kandydatka Koalicji Obywatelskiej, Małgorzata Kidawa-Błońska, stanie do debaty z prezydentem Andrzejem Dudą?
- Niedawno była taka zapowiedź z obozu pani marszałek [Kidawy-Błońskiej], że oni żadnych debat nie chcą przeprowadzać. (...) My skupiamy się na swojej kampanii wyborczej, mamy doświadczenie z przeprowadzania wielu udanych kampanii, mamy z tyłu głowy to, co miało miejsce pięć lat temu i kampanię Bronisława Komorowskiego. Ona była z całą pewnością analizowana przez wielu. [Były tam] zachowania, które nie powinny się pojawić. To wtedy Bronisław Komorowski mówił, że nie będzie debatował, był pewny wygranej, jest taki redaktor, który tę słynną frazę o zakonnicy w ciąży mówił. Buta i arogancja w tamtych wyborach przegrały. My podchodzimy do wszystkich wyborów z pełną pokorą i szacunkiem do naszych kontrkandydatów
- mówił rzecznik prezydenta.