Jak już informowaliśmy, w Warszawie odbywa się Kongres „Polska Wielki Projekt”. Potrwa do 20 maja. Tegoroczna edycja jest ósmą z kolei. W trakcie swojej przemowy po uhonorowaniu Medalem Odwaga i Wiarygodność dziennikarka z Rumunii Anca-Maria Cernea powiedziała kilka słów o Smoleńsku. „Prawie nikt w Rumunii nie wierzył, że to był wypadek” - mówiła.
O wolności, suwerenności i tożsamości narodowej oraz ich roli we współczesnym świecie; o ewolucji projektu, jakim jest UE, a także o dumie z wartości, na których została zbudowana Polska i Europa, mówiono pierwszego dnia Kongresu „Polska Wielki Projekt”.
W trakcie drugiego dnia kongresu szczególną uwagę przykuło wręczenie Medalu Odwaga i Wiarygodność. Wyróżniona tym odznaczeniem dziennikarka z Rumunii Anca-Maria Cernea . W pewnym momencie powiedziała ona kilka niezwykle dobitnych słów na temat Smoleńska:
- Pragnę powiedzieć, że jestem pod ogromnym wrażeniem Kongresu „Polska Wielki Projekt”. Taka manifestacja intelektualnej i kulturowej siły na takim poziomie jest nie do pomyślenia w żadnym innym kraju europejskim. Wiem, że „odwaga i wiarygodność” było hasłem wyborczym śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. To rzeczywiście dobry opis jego postawy. W Rumunii bardzo docenialiśmy prezydenta Lecha Kaczyńskiego za jego wizję polityczną, za jego odwagę i przywództwo. Nie możemy zapomnieć, że zawsze stał w obronie wolności i sprawiedliwości, że udało mu się ocalić Gruzję od inwazji rosyjskiej w roku 2008 - mobilizując delegację głów państw z naszego regionu do przyjazdu do Tbilisi. Pokazał on w ten sposób, że solidarność i wspólne działanie krajów Europy Wschodniej może skutecznie stawić czoła Rosyjskiemu Imperium Zła. Byliśmy głęboko zszokowani tym, co wydarzyło się w Smoleńsku dwa lata później. Z wyjątkiem garstki intelektualistów, prawie nikt w Rumunii nie wierzył, że to był wypadek. Wszyscy od razu mówiliśmy o „drugim Katyniu”. Dzień 10 kwietnia 2010 roku był dla wschodniej Europy jak 11 września 2001 dla USA. Wtedy zrozumieliśmy, że już nic nie będzie takie samo jak dotąd. Jeśli coś takiego mogło się zdarzyć największemu krajowi NATO naszego regionu, to znaczy, że wszystkie rzeczy, które uważaliśmy za pewniki mogą zostać tragicznie odwrócone w ciągu kilku minut, a niedawno odzyskana wolność Europy Wschodniej nadal jest poważnie zagrożona – mówiła Anca-Maria Cernea.
W dalszej części swojego wystąpienia dziennikarka odniosła się do kampanii medialnej dezinformacji, która wymierzona jest w Polskę. Stwierdziła ona jednoznacznie, że obecnie to właśnie Polska jest ofiarą „kampanii oszczerstw na dużą skalę”. Dziennikarka wspomniała również o założonym przez siebie blogu, na którym publikowane były informacje dotyczące wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej, w tłumaczeniu na język rumuński.
- Nieco wcześniej razem z kilkoma kolegami założyliśmy mały konserwatywny blog. Po katastrofie smoleńskiej zaczęliśmy bardzo dużo o niej pisać. Nasze artykuły cieszyły się ogromnym zainteresowaniem, bo tylko u nas można było znaleźć w języku rumuńskim ważne informacje pomijane w oficjalnej wersji medialnej na temat okoliczności katastrofy – wspominała dziennikarka.