Szef kancelarii w rządzie premiera Donalda Tuska Tomasz Arabski po wcześniejszych unikach wreszcie pojawił się w sądzie. Jest oskarżony o zaniedbania przy organizacji tragicznego lotu Tu-154M do Smoleńska 10 kwietnia 2010 r. Adwokat części rodzin ofiar katastrofy, mec. Stefan Hambura, zgłosił wniosek, aby nie odstępować również od przesłuchania Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego.
Arabski, który stanął na ławie oskarżonych przed Sądem Okręgowym w Warszawie, nie przyznał się do winy. Proces urzędnika – prawej ręki premiera Donalda Tuska – i czterech innych pracowników kancelarii premiera i Ambasady RP w Moskwie jest wynikiem prywatnego aktu oskarżenia złożonego w imieniu części rodzin smoleńskich. Arabski wczoraj odmówił odpowiedzi na wszelkie pytania i po złożeniu krótkich wyjaśnień opuścił salę sądu.
Szef kancelarii Tuska zaprzeczył, by uczestniczył w organizacji lotu delegacji z prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele, która udawała się na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Utrzymywał, że odpowiadał jedynie za przygotowanie wizyty w Katyniu premiera Donalda Tuska 7 kwietnia 2010 r. Według oskarżonego nigdy nie było wspólnej organizacji wizyt prezydenta i premiera. –
Tak zwane „rozdzielenie wizyt” nie miało miejsca. To termin funkcjonujący w publicystyce politycznej, często agresywnej i niemającej związku z rzeczywistością – zarzucał w sądzie Arabski. Powiedział też, że nie do niego należało ustalanie statusu lotniska w Smoleńsku.
Po opuszczeniu sali sądu spadł na niego grad pytań dziennikarzy, na które nie chciał odpowiadać. Nie odpowiedział m.in. na pytanie Ewy Stankiewicz, na jakiej podstawie prawnej i na czyje polecenie informował rodziny ofiar w Moskwie, że w Polsce nie będzie można otwierać trumien. Stwierdził jedynie, że stał się obiektem nagonki i fałszywych oskarżeń.
Sąd zwrócił się do stron postępowania o możliwe zmniejszenie listy zgłoszonych w procesie świadków.
Adwokat części rodzin ofiar katastrofy, mec. Stefan Hambura zgłosił wniosek, aby nie odstępować od przesłuchania Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego. Potrzebę wezwania byłego premiera uzasadniał m.in., przywołując cytat z książki byłego polityka PO Janusza Palikota. Ten stwierdził w publikacji „Kulisy Platformy”, że:
Uniemożliwienie lotu Kaczyńskiemu gdziekolwiek – to były konkretne zadania, jakie przed swoimi ludźmi Tusk stawiał każdorazowo. Przeważnie niewykonane, bo tamci okazywali się sprytniejsi i na przykład naprędce czarterowali prezydentowi samolot. Donald miał zresztą wielkie pretensje, że jego ludzie nie są w stanie zablokować lotu. Najczęściej dostawało się za to szefowi MON-u Bogdanowi Klichowi.
Sąd nie rozpatrzył jeszcze tego wniosku.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#Katastrofa smoleńska #Smoleńsk #przesłuchanie #sąd #Radosław Sikorski #Tomasz Arabski #Stefan Hambura
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Maciej Marosz